Gdyby nie sąsiedzi...Gdyby nie sąsiedzi... |
11.12.2006. Radio Elka, Hania Ciesielska | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Starsze kobiety mieszkały samotnie i od kilku dni nie dawały oznak życia. Zaniepokojone rodziny oraz sąsiedzi powiadomili więc policję. Pierwszy przypadek dotyczy mieszkanki ul. Herkulesa. Rodzina od tygodnia nie miała żadnego kontaktu z mieszkającą tam samotnie krewną. Nikt nie otwierał drzwi. Przepytani przez policję sąsiedzi przyznali, że ostatnio widzieli kobietę dwa, trzy dni temu, jak wracała z zakupów, wyglądała na osobę mocno schorowaną. Wraz ze strażakami funkcjonariusze weszli do mieszkania przez uchylone okno. Kobieta leżała na łóżku, była wycieńczona. Pogotowie ratunkowe natychmiast odwiozło ją do szpitala. Losem sąsiadki zaniepokoili się także mieszkańcy jednego z domów przy ulicy Perseusza. - Kobieta od kilku dni nie dawała oznak życia, a drzwi mieszkania były zamknięte - mówi Krzysztof Cichla z biura prasowego głogowskiej Komendy. Wezwano strażaków, ekipa ratownicza znalazła kobietę w kuchni, leżała na podłodze. Prawdopodobnie zasłabła i nie była w stanie wezwać pomocy. - Obie kobiety mieszkały samotnie i nie wiadomo jak to by się skończyło, gdyby nie zainteresowanie bliskich i sąsiadów - dodaje Krzysztof Cichla.(han)
reklama
|
reklama
reklama
reklama