Orzech: Na długo zapamiętam tamtą nocOrzech: Na długo zapamiętam tamtą noc |
13.12.2006. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Dla mnie 13 grudnia zaczął się bardzo wcześnie, bo o 4.00 rano. Pamiętam dość gwałtowne wejście do pokoju ojca. Podszedł do łóżka mojego i do łóżka mojej siedmioletniej siostry. Wziął nas ręce i wycałował. W przedpokoju kłębił się tłum obcych ludzi - wojskowych i SB-ków, którzy zabrali tatę w ciemną noc - opowiada A. Orzech. - Najtrudniejsze chwile były oczywiście dla mamy. Pocieszała się jedynie tym, że po ojca przyszli Polacy a nie Rosjanie. Bardzo obawiała się sowieckiej interwencji. Stanisław Orzech trafił do ośrodka internowania utworzonego w głogowskim zakładzie karnym. Jednak miejsce jego pobytu było utajnione. Rodzina dowiedziała się o nim przypadkiem. - Mama zobaczyła sie z ojcem dopiero w lutym - wspomina A. Orzech. Dziś Adam Orzech jest nauczycielem historii w III LO, jak z tej perspektywy dziś ocenia wydarzenia sprzed 25 lat. - Stan wojenny ciągle jest trudny do oceny. Historycy ciągle nie wiedzą wszystkiego o okolicznościach jego wprowadzenia. Jednak ja zawsze twierdzę, że wszelkie wydarzenia należy oceniać z perspektywy ich skutków. Należy się zastanowić czy stan wojenny miał być ratunkiem dla Polski, czy miał być próbą, skuteczną jak się okazało, zachowania władzy przez komunistów. Patrząc na to co się działo po 1981 roku aż do roku 1989. Władza nie robiła nic, z wyjątkiem trwania. Rozmowy z opozycją podjęto dopiero wówczas, gdy kraj stał na krawędzi przepaści - mówi historyk. Komentując fakt, ze nie wszyscy młodzi ludzie wiedzą co wydarzyło się 13 grudnia 25 lat temu, Adam Orzech powiedział, że dobrze, iż młodzież nie ma takich tragicznych wspomnień, powinna jednak posiadać wiedzę o tamtych wydarzeniach. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama