Bez lekarzy do wypadkówBez lekarzy do wypadków |
19.12.2006. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Legnicka stacja od miesięcy boryka się kłopotami. Brakuje lekarzy do pracy w karetkach wypadkowych. Nie pomogło nawet podnoszenie stawek za dyżury. - Stajemy na głowie, żeby zapewnić obsadę lekarską w karetkach „W”. Nie ma większych problemów z obsadzeniem karetek reanimacyjnych, ale często w karetkach wypadkowych brakuje lekarzy. Nowe przepisy będą więc pewnym usankcjonowaniem, tego, co w zasadzie już ma miejsce - twierdzi Andrzej Hap. Zdaniem dyrektora stacji pogotowia, nie zawsze obecność lekarza w karetce „W” jest niezbędna, zwłaszcza w działaniach typowo ratunkowych. Zdecydowanie mniej zadowoleni mogą być pacjenci, którzy wzywają karetkę do nagłych zachorowań. Może okazać się, że nie przyjedzie do nich lekarz tylko ratownik. - A jeśli przyjedzie, nie będzie mógł diagnozować i leczyć. Będzie mógł ocenić jedynie czy pacjent jest w stanie zagrożenia życia, czy nie - informuje szef legnickiego pogotowia. Zdaniem dyrektora Hapa, nie będzie problemy z obsadzeniem karetek paramedykami. W regionie jest ich zdecydowanie więcej niż lekarzy chętnych do pełnienia dyżurów w pogotowiu. Zmiany zapowiadają się rewolucyjne, jednak jak twierdzi dyrektor legnickiej stacji pogotowia, staną się faktem nie wcześniej, jak na początku drugiego kwartału przyszłego roku. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama