Miasto oferuje beczkowozyMiasto oferuje beczkowozy |
05.03.2007. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 O problemach mieszkańców Górkowa mówiliśmy już na naszej antenie. Syndyk miał wyłączyć hydrofornię w listopadzie. Ze względów społecznych nie uczynił tego. Zaproponował również użyczenie hydroforni Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji, co rozwiązałoby sytuację do czasu jej zakupu przez PWiK lub innego chętnego. W ponownym wniosku w tej sprawie do wodociągów, syndyk poinformował, że jeżeli umowa użyczenia nie zostanie zwarta, będzie zmuszony zaprzestać dostaw wody. Na szczęście swej groźby jeszcze nie spełnił. Zaniepokojeni sytuacją mieszkańcy postanowili interweniować jeszcze u poprzednich władz. Usłyszeli wówczas, że mogą podłączyć się do miejskiej sieci, jednak przyłącza muszą wykonać na swój koszt. - Nowa władza również zaczyna bagatelizować problem - twierdzi radny powiatowy Jeremi Hołownia, który jeszcze w poprzedniej kadencji zwracał uwagę na problemy mieszkańców Górkowa. - Pisma, które otrzymują mieszkańcy są bardzo niepokojące. Gmina chce cały ciężar sfinansowania inwestycji, zrzucić na mieszkańców. Gdy syndyk wodę odetnie, miasto proponuje podstawienie beczkowozów. W Górkowie istnieje instalacja wodno - kanalizacyjna. Przyłącza do niej właściciele posesji powinni wykonać na własny koszt. Dla wielu z nich jest to koszt zbyt wysoki, tym bardziej, że już wcześniej płacili za przyłączenie do sieci należącej do upadłej spółdzielni produkcyjnej. - W niektórych przypadkach koszt mógłby przekroczyć nawet 6 tys. zł. jest to spory wydatek, zwłaszcza, że mieszkają tą osoby niezamożne - twierdzi radny powiatowy Hołownia. Jak poinformował Krzysztof Sadowski, naczelnik wydziału promocji urzędu miejskiego, miasto nie bagatelizuje problemu. - Przez cały czas prowadzone były rozmowy z wodociągami w tej sprawie - przekonuje naczelnik. - Doszliśmy do porozumienia i zgodnie z nim, PWiK na swój koszt przeprowadzi instalację pod ul. Zieloną. Spowoduje to, że wykonanie przyłącza nie będzie zbyt kosztowne dla właścicieli posesji - dodaje Krzysztof Sadowski. Jak się dowiedzieliśmy, w ciągu 10 dni gotowa ma być stosowna dokumentacja techniczna. Gdy tylko tak będzie, ekipy rozpoczną pracę. - Nie wykluczone, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni, problem zostanie rozwiązany - twierdzi Sadowski. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama