U stóp Jasnej GóryU stóp Jasnej Góry |
12.08.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Wchodzimy na Jasną Górę jako pielgrzymka zielonogórsko-gorzowska złożona z trzech pielgrzymek - mówi Marcin Malak, kierownik trasy. - Nasza głogowska grupa wchodzi na czele. Będziemy więc reprezentować naszą diecezję jako pierwsi. Rano pątnicy wyruszyli z dwóch miejscowości. Ostatnią noc spędzili we Wręczycy Wielkiej i Borowych. Pierwsze grupy wyruszyły na trasę już o 5.20. O świcie dojechali też z Głogowa nowi pielgrzymi, którzy z różnych powodów nie mogli przejść całej trasy. - Są to przede wszystkim przyjaciele pielgrzymki, którzy wspierali nas cały czas, a mają możliwość uczestniczenia tylko w jednym dniu pielgrzymowania - stwierdza Marcin Malak. - Dlatego nasza grupa powiększyła się i jest nas w tej chwili prawie 700 osób. Wszystkie grupy na ostatnim postoju pompowały balony, które zostały wypuszczone w niebo podczas powitania na Jasnej Górze. Pielgrzymi z poszczególnych grup ubrani są też w kolorowe koszulki, odpowiednio do barwy grupy. Przygotowane były też transparenty, aby do sanktuarium dotrzeć w pełnym rynsztunku i dobrze się zaprezentować. W samo południe w kaplicy na Jasnej Górze zostanie odprawiona msza dla głogowskich pielgrzymów. Po południu czeka ich droga krzyżowa. Pobyt w sanktuarium zakończą wieczorem apelem jasnogórskim. Po nim wszyscy pielgrzymi wrócą do domów. - Myślę, że w tym roku bardzo dobra atmosfera wytworzyła się na pielgrzymce. Co prawda nie było nas tak wielu, jak w latach ubiegłych, ale atmosfera była równie gorąca. To sprawiło, że pielgrzymowanie było naprawdę wartościowe i tak samo ubogacające - podsumowuje kierownik. - Szczególnie łatwo nam się szło dzięki sprzyjającej pogodzie. Przez całą pielgrzymkę zaledwie 12 minut padał deszcz, co skrupulatnie wyliczyli nasi porządkowi. Pozostały czas był wolny od problemów atmosferycznych, więc można było pielgrzymować, modlić się i iść w spokoju - kończy M. Malak. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama