Lubinianie: Warto było walczyćLubinianie: Warto było walczyć |
31.08.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Podobnie jak uczestnicy narodowych zrywów, mieszkańcy Lubina wykazali się ogromną odwagą, determinacją i pogardą śmierci. - Gdyby nie było tak, że tutaj, w 60-cio tysięcznym Lubinie, co czwarty mieszkaniec wyszedł na ulicę. Gdyby komunistyczna władza nie napotykała na silny i zdecydowany opór, to kto wie, czy dzisiaj moglibyśmy spotkać się na tym placu - mówił prezydent Kaczyński na lubińskich błoniach, gdzie złożył kwiaty przy pomniku ku czci poległych 25 lat temu. - To było straszne - wspominają wydarzenia sprzed ćwierćwiecza ich uczestnicy. - Nikt się nie spodziewał, że przyjdzie tylu ludzi. Ale niestety rozgoniono nas wszystkich. Kiedy padły strzały, myśleliśmy, że to były jakieś straszaki, ale później okazało się, że to nie są przelewki. Najgorzej było rano, gdy zobaczyłem budynek, gdzie teraz jest Rossman. Ściana wyglądała jak sito. Nie wiedziałem, że zużyli na nas tyle amunicji - wspomina Piotr Batko, który dziś odebrał z rąk głowy państwa Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Uczestnicy tragicznych wydarzeń sprzed 25 lat zgodnie podkreślają, że warto było demonstrować, warto było walczyć o demokratyczną Polskę. W uroczystościach wzięły udział rodziny trzech, zabitych przez milicję demonstrantów. Do Lubina przyjechali samorządowcy i parlamentarzyści. W uroczystościach uczestniczył także ambasador Stanów Zjednoczonych, amerykańscy kongresmani i kubańscy opozycjoniści. Przed uroczystościami na lubińskich błoniach odprawiona została msza święta w intencji poległych. Przewodniczył jej prymas, kardynał Józef Glemp. Homilię wygłosił były metropolita wrocławski Henryk Gulbinowicz. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama