Start Piłka nożna Jest coraz lepiej
Jest coraz lepiejJest coraz lepiej |
02.12.2007. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Spotkanie bardzo dobrze ułożyło się dla wzmocnionych przed tym meczem gospodarzy. Już w 8 min. Jarosław Helwig zagrał pięta do Alberta Muzei, a ten potężnym strzałem skierował piłkę do siatki. W 18 min. było już 2:0, a akcję przeprowadzili doświadczeni Henryk Cackowski i wspomniany już Helwig. Ten drugi wpisał się na listę strzelców. Zdobycie drugiego gola uśpiło UKS, który zaledwie kilkanaście sekund później stracił gola. Pawła Gorzelańczyka pokonał z dystansu Rafał Chinc. Druga połowa wyśmienicie rozpoczyna się dla Szkółki. Gole kolejno zdobywają Łukasz Szuszkiewicz w 25, Paweł Tadajewski w 26 i Karol Habierski w 29 min. Jest 5:1 i wydawałoby się, że spokój do końca spotkania. Jednak w 33 min. drugiego gola dla Marwitu zdobywa Sylwester Kieper. Na to trafienie odpowiada Ł. Szuszkiewicz w 35 min i jest 6:2. Jednak gospodarze łapią szóste przewinienie w tej połowie i arbiter dyktuje przedłużony rzut karny dla goście. Pewnie na bramkę zamienia go… golkper Marwitu Leszek Zalewski. UKS musi grać rozsądniej i bezpiecznie, gdyż każdy kolejny faul skutkuje przedłużonym karnym. W 36 min. Szkółka fauluje, a ponownie z karnego trafia golkiper przyjezdnych. Już gdy rozpoczęła się ostatnia minuta bramkarz Marwitu ustrzela hattrick, pokonując bramkarza UKS, ale tym razem strzałem z dystansu. Na 53 sekundy przed końcem meczu jest już tylko 6:5 i o przerwę prosi trener J. Wielgus. Ciężar gry na siebie bierze doświadczona dwójka Cackowski - Helwig i ten ostatni, ku rozpaczy Marwitu, trafia do siatki ustalając wynik na 7:5. - Cieszy pierwsza wygrana przed własną publicznością. Teraz powinno być już z górki. Ciężko się dziś broniło, szczególnie te potężne uderzenia bramkarza Marwitu - powiedział Paweł Gorzelańczyk, bramkarz UKS-u. - Brawa dla chłopaków za walkę i upragnione 3 punkty u siebie. Musimy popracować nad dłuższym przytrzymaniem piłki, żeby nie było takich horrorów w kolejnych meczach - mówił po spotkaniu zadowolony Jarosław Wielgus. - Otworzyłem dziś wynik i bardzo cieszę się z tej bramki. Drużyna okrzepła i z meczu na mecz powinno być coraz lepiej. Cieszę się, że mogę grać w Głogowie i dla tutejszych kibiców - podsumował Albert Muzeja. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama