Start Piłka nożna Gol z dedykacją dla narzeczonej i córki
Gol z dedykacją dla narzeczonej i córkiGol z dedykacją dla narzeczonej i córki |
23.02.2008. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Piłka powędrowała od Mate Lacicia właśnie na połowę gości. W obronie zaspał Popek z Pietrasiakiem, do piłki popędził Kolendowicz, który nie zmarnował sytuacji sam na sam i strzelił na 1:0. Już minutę później bełchatowianie mogli wyrównać, ale Gargułę w ostatniej chwili uprzedził Sretenović. Kolejne zagrożenie po bramką Ptaka stworzyła para Nowak-Dziedzic, przy czym ten drugi nie sięgnął piłki na 5m przed bramką. W 19 min. ładną dwójkowa akcję rozegrał Jackiewicz z Chałubińskim, ale kapitan Miedziowych strzelił z 8m nad poprzeczką. W 23 min. Wróbel przedarł się lewą stroną, dośrodkował na długi słupek, a główkę Nowaka z trudem obronił Ptak. W 36 min. dogodną sytuację zmarnowali goście. Po rzucie rożnym, zamiast piłki - w siatce wylądował Dziedzic. Druga odsłona rozpoczęła się od dogodnej sytuacji dla Zagłębia. Piłka wyrzucona z autu przez Tiago Gomesa trafiła pod nogi Iwańskiego, ten jednak strzelił prosto w Kisiela. Kolejne minuty to napór GKS-u. W 56 min. po rzucie rożny Garguły w polu bramkowy miejscowych powstało ogromne zamieszanie. Strzał z najbliższej odległości Dziedzica odbił Ptak, a dobitka Jarzębowskiego była niecelna. 60sekund później golkiper mistrza Polski ponownie jest na posterunku broniąc strzał Dziedzica, a w 59 min wznosi się na wyżyny umiejętności, wybijając piłkę na róg po przewrotce Wróbla. W 66 min. Ptak skraca kąt Costly’emu, który w sytuacji sam na sam strzela obok bramki Zagłębia. W końcówce dogodne sytuacje mają lublinianie, ale Pawłowski strzela nad poprzeczką, a Goliński prosto w ręce Kisiela. - To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. Na pewno stać nas na lepszą grę. Ważne są jednak trzy punkty na inaugurację. Bramkę dedykuję mojej narzeczonej i córeczce, które leżą chore teraz w domu. Ja też zagrałem nie w pełni zdrowy - powiedział Robert Kolendowicz, strzelec jedynego gola. - Nie było łatwo, ale daliśmy radę. Pierwszy mecz to zawsze wielka niewiadoma. Bełchatów zawiesił wysoko poprzeczkę. Będziemy w każdym meczu walczyć o wygraną - powiedział Dariusz Jackiewicz, kapitan mistrzów Polskich. - My zagraliśmy efektywnie, a nie efektownie. Bełchatów odwrotnie. Były momenty, że GKS dominował przez długie fragmenty gry. Nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Nie możemy grać w następnych meczach tak jak dziś. Cieszę się z wywalczenia ważnych 3 punktów. To podbuduje morale drużyny. To nagroda za cały okres przygotowawczy. Nie płakaliśmy i nie lamentowaliśmy o czerwcowej degradacji, tylko szlifowaliśmy formę. Piłkarsko z meczu nie jestem zadowolony, ale punkty się liczą - podsumował trener Rafał Ulatowski. - Wygrała drużyna, która strzeliła jedną bramkę więcej. My dziś po prostu przegraliśmy w ładnym stylu. I co z tego, skoro punktów nie ma. Sretenović ze swoimi wślizgami powinien jechać do Kosowa - podsumował Orest Lenczyk, trener GKS-u. W pozostałych meczach: Cracovia zremisowała z Polonią Bytom 1:1, Groclin Dyskobolia wygrał z Legią Warszawa 1:0, Widzew Łódź pokonał Odrę Wodzisław 4:3, Zagłębie Sosnowiec zremisowało z Ruchem Chorzów 0:0, a Korona Kielce zremisowała z Wisłą Kraków 1:1. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama