Czekają na opinię komisji |
14.07.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Postępowanie w sprawie wypadku policyjnej awionetki prowadzono dwutorowo. Śledztwo w zakresie wypadku komunikacyjnego w ruchu powietrznym umorzono, bo policjant, który był pasażerem feralnego lotu doznał obrażeń poniżej siedmiu dni i z mocy prawa uznano całe zdarzenie jako wykroczenie. - Prokurator stwierdził natomiast, że mogło dojść do naruszenia przepisów karnych ustawy prawa o ruchu lotniczym i w tym zakresie materiały zostały wyłączone do odrębnego postępowania. By rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z popełnieniem przestępstwa musimy poczekać na opinię komisji badania wypadków lotniczych - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Śledztwo w tej sprawie prokuratura przedłużyła do 24 września, bo do tego czasu spodziewana jest opinia komisji wypadków lotniczych. Śledczy badają też wątek licencji pilota. - Wiemy, że ta pani miała licencję, sprawdzamy jednak, czy ta licencja była wymagana w tego typu lotach i czy w związku z tym nie zostały naruszone przepisy prawa lotniczego dotyczące m.in. obniżenia lotu poniżej pewnej wysokości - dodaje prokurator Łukasiewicz. Do wypadku policyjnej awionetki doszło 22 marca podczas akcji ścigania złodziei miedzianych katod z pociągów towarowych na trasie Głogów - Lubin. W pewnym momencie kobieta prowadząca samolot niebezpiecznie obniżyła lot. Niewielki samolot zahaczył skrzydłem o drzewa i runął na ziemię. Na szczęście kobieta i policjant nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
reklama
|
reklama
reklama
reklama