Podarował drugie życie choremu na białaczkę |
| 29.10.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter:  667 70 70 60 W 2008r. podczas studiów Krzysztof Zielenda miał robione okresowe badania krwi. Siedząc w fotelu i oddając próbkę krwi zaczytał się w broszurce, którą kolportowała tam fundacja Dawców Komórek Macierzystych. - Pomyślałem sobie, dlaczego nie, skoro każdy może się zapisać a nic to nie kosztuje a można komuś naprawdę pomóc. Poza tym koleżanka mnie jeszcze namówiła, więc się zarejestrowałem jako dawca. Na stronie internetowej podałem podstawowe dane, po jakimś czasie otrzymałem potwierdzenie, że zostałem przyjęty jako potencjalny dawca - opowiada lubinianin. Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Krzysztof dostał informację, że ma zgłosić się do najbliższego ośrodka, by wykonać wstępne badania krwi. - Dostałem nagle telefon z fundacji z pytaniem, czy nadal podtrzymuję chęć bycia dawcą, bo jestem potrzebny. Powiedziałem, że oczywiście i nazajutrz byłem już w klinice w Krakowie, gdzie przeszedłem kompleksowe badania i na koniec pobrano ode mnie komórki - mówi pan Krzysztof. Na temat swojego bliźniaka genetycznego, któremu dał szansę na drugie życie, Krzysztof wie tylko tyle, że to 19-letni chłopak mieszkający gdzieś w Polsce. Kiedyś chciałby się z nim spotkać.
reklama
reklama
| ||||||||||||||||||||
Rok temu Krzysztof Zielenda z Lubina oddał komórki macierzyste do banku dawców szpiku. Wierzył, że kiedyś ktoś skorzysta z jego poświęcenia. Dzisiaj już wie, że dzięki jego pomocy, młody chłopak gdzieś w Polsce przeszedł operację przeszczepu, dostał szansę na drugie życie. 
reklama
reklama
reklama
