Policjanci odebrali kwiaty i uściskiUratowali kierowcę z płonącego auta |
08.08.2019. Radio Elka, Marzena Machniak | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Na miejscu zdarzenia w okolicy autostrady patrol legnickiej policji zjawił się w piątkowe przedpołudnie przypadkowo, jadąc wiaduktem nad autostradą. Zobaczyli płonący pojazd i jak relacjonują bez namysłu ruszyli do działania. Chwilę po wydobyciu poszkodowanego samochód wybuchł i cały stanął w płomieniach. - Wybuchy z auta, jakie do mnie dochodziły sprawiły, że musiałam pomóc koledze, bo najbardziej bałam się o mojego partnera. Kiedy zbiegłam to zobaczyłam co się dzieje, że człowiek jest wyciągany z płonącego auta i walczy o życie. To jest nie do opisania. Człowiek nie myśli w tym momencie o sobie, bardziej o tym jak najszybciej i najsprawniej pomóc tej osobie, która potrzebuje pomocy. Trzy lata temu straciłam męża w takiej sytuacji. Jemu nikt wtedy nie pomógł - mówiła sierż Jowita Machar z Miejskiej Komendy Policji w Legnicy. - Nad wiaduktem dostrzegliśmy palące się pojazdy. Trzeba było po prostu zareagować i sprawdzić co się dzieje. Podbiegł do mnie mężczyzna, który krzyczał, że w pojazdach mogą być osoby, które spłoną Na szczęście byli inni świadkowie zdarzenia, którzy już zaczęli podejmować czynności wydostania tej osoby z pojazdu. Wyciągnęliśmy poszkodowanego na bezpieczną odległość. Udzieliliśmy pierwszej pomocy przedmedycznej - relacjonuje st. sierż. Łukasz Brzumowski, KMP w Legnicy. Rodzina w środę dziękując policjantom nie kryła łez i wzruszeń. - Bardzo, bardzo dziękujemy za tę ogromną pomoc i siły, dzięki którym mój mąż, ale i syn mógł być z nami. - mówiła żona poszkodowanego, Emilia Majewska-Machał. - Chcemy też podziękować tym anonimowym kierowcom, którzy wykazali się siłą, by podjąć działania. Wiemy, że jeden został poparzony w tej akcji. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni - dodawała matka poszkodowanego, Bogumiła Machał. - Nasza wizyta tutaj wynikała z potrzeby serca, żeby spotkać tych ludzi, którzy uratowali naszego syna - mówił Marek Machał, ojciec poszkodowanego. Szybkie dotarcie służb medycznych i straży pożarnej było możliwe dzięki trzeźwemu zachowaniu wszystkich kierowców na autostradzie, którzy jak podkreślają policjanci, utworzyli idealny korytarz życia.
reklama reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama