Start Piłka nożna Miedziowi na fali wznoszącej
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 4:1Miedziowi na fali wznoszącej |
21.04.2021. Radio Elka, Marcin Hałusek | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Spotkanie od pierwszych minut toczone było w dobrym tempie i gdyby na trybunach lubińskiego stadionu mogli zasiąść kibice, z pewnością nie narzekaliby na nudę. Początek należał do gości, w grze podopiecznych Petera Hyballi widać było determinację i sportową złość po trzech porażkach z rzędu. Okres dominacji Wiślacy udokumentowali w 16 minucie golem. Napastników krakowskiej drużyny wyręczył wprawdzie Sasa Balić, ale nie podlega dyskusji, że goście byli w tej fazie spotkania lepsi. Po zdobyciu bramki nie cofnęli się zresztą do obrony, a próbowali pójść za ciosem. Z po około pół godzinie gry inicjatywę zaczęli przejmować Miedziowi. Uaktywnił się Filip Starzyński, sporą ochotę do biegania od bramki do bramki wykazywał Kacper Chodyna, ale w roli egzekutora wystąpił Karol Podliński. W 35 minucie wykorzystał podanie strzelca „samobója” Sasy Balica i zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie. Gol podziałał na Miedziowych jak paliwo rakietowe. Gdyby nieco bardziej przyłożyli się do wykończenia akcji, to jeszcze przed przerwą mogli prowadzić. Wszystko co najlepsze zostawili jednak na drugą część meczu. Po wznowieniu wprawdzie kilkakrotnie groźnie zaatakowali Wiślacy, a Yeboah był nawet blisko zaskoczenia Dominika Hałduna, ale w końcu Zagłębie przystąpiło do strzeleckich popisów. Zaczął Patryk Szysz. W 71 minucie wykorzystał błąd Serafina Szoty oraz niezbyt dobrą interwencję Mateusza Lisa i trafił na 2:1. Na kolejnego gola trzeba było czekać zaledwie 3 minuty. Tym razem w objęciach kolegów utonął Filip Starzyński. Pomocnik Zagłębia potwierdził, że potrafi strzelać bramki szczególnej urody. Przymierzył bezpośrednio z rzutu wolnego, kompletnie zaskakując Lisa. 10 minut później powinno być już 4:1, ale Dejan Drazić uderzył za mało precyzyjnie, by zaskoczyć Lisa, a dobijający piłkę Patryk Szysz nie trafił do pustej bramki. Czwarty gol dla Zagłębia w końcu jednak padł. Asystował Drazić, a wykończeniem zajął się Samuel Mraz. Dla Zagłębia to już trzeci wygrany pojedynek z rzędu, a dla Wisły czwarta porażka. Już w sobotę ekipa Martina Seveli znowu zagra o ligowe punkty na swoim terenie, tym razem jednak będzie raczej trudniej, bo do Lubina przyjedzie Piast Gliwice.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama