Start Piłka ręczna Nudne, ale zwycięskie derby
Nudne, ale zwycięskie derbyNudne, ale zwycięskie derby |
14.10.2006. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Gospodarze za wszelką cenę chcieli wygrać ten mecz, przerywając passę remisów. To się udało, ale wgrana rodziła się w bólach. Po bramkach Kieliby i Kulaka Śląsk prowadził w 5 min. 0:2. Chrobry po rzutach Szymyślika i Łuczyka szybko wyrównał. Miejscowi nie mogli sobie początkowo poradzić z wysoko ustawioną obroną Śląska, a sami w defensywie grali nie najlepiej. Gdy w 18 min. goście odskoczyli na 6:10 trener Cieślikowski nie wytrzymał i poprosił o czas. Gospodarze po kontrach Piwko zmniejszali straty, a wyrównał na 10:10 w 23 min. Marciniak. W końcówce trafił Nyćkowiak z Szymyślikiem i do przerwy było już 14:12. Druga odsłona to już systematyczny odjazd gospodarzy, powiększanie przewagi, ale wciąż nie z taką grą, jakiej oczekiwaliby kibice. Rozrzucał się w drugich 30 minutach Piwko, który najczęściej pokonywał Covtuna i jego zmienników po szybkich kontrach. Szkoda, że do słabego poziomu pojedynku derbowego dostosowała się gnieźnieńsko-poznańska para sędziowska, która praktycznie nie pozwalała rozwinąć skrzydeł żadnej z drużyn, myląc się w obie strony, często przerywając grę w momencie, gdy nie było to konieczne. - Za wszelką cenę chcieliśmy się zrehabilitować za remis w Mielcu. Chcieliśmy rywala zgnieść od początku, jednak to nie wyszło. Wszystko jednak zakończyło się pomyślnie dla nas. Za tydzień z Piotrkowem postaramy się wyjść i walczyć od samego początku, powiedział skrzydłowy Chrobrego Adrian Marciniak. AMD Chrobry Głogów - As-Bau Śląsk Wrocław 31:23 (14:12) Chrobry: Pitoń, Kotliński - Nyćkowiak 3, Różański 3, Marciniak 4/1, Kubisztal, Świtała, Piotrowski, Szymyślik 3, Wolski 2, Marhun 4, Piwko 9, Łuczyk 3. Kary: 16 min. ŚLĄSK: Covtun, Stachera, Schodowski - Achruk 1, Paluch 3, Kokoszka 4, Frąszczak 3, Swat 2, Dutkiewicz, Haczkiewicz 1, Kieliba 6/2, Rutkowski 1, Kulak 1, Jedzinak 1. Kary: 26 min. - Odkąd jestem w Chrobrym, zawsze ze Śląskiem mieliśmy bardzo trudną przeprawę. Walczyli teraz dopóki im sił starczyło. Potem jednak „światło zgasło”, tlen się skończył i zaczęliśmy odjeżdżać, powiedział trener głogowskiej siódemki Jarosław Cieślikowski. W pozostałych sobotnich meczach: Wisła Puławy przegrała z Vive Kielce 25:27, Piotrkowianin przegrał ze Stalą Mielec 22:27, a w meczu rozegranym awansem Olimpia Piekary pokonała Wisłę Płock 26:23. W niedzielę grają: Techtrans Elbląg z Zagłębiem Lubin oraz Traveland Olsztyn z MMTS-em Kwidzyn. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama