Sportowo, historycznie i charytatywnieBiegli tropem wilczym alejkami w Parku Leśnym |
05.03.2023. Radio Elka, Iwona Mierzwiak | |||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W tym roku przygotowano 300 pakietów, w których znajdowało się kilka gadżetów, m.in. pamiątkowa koszulka, medal oraz komiks o partyzanckich ścieżkach 1946 roku. - Biegniemy w Parku Leśnym upamiętniając żołnierzy wyklętych - mówił szef biegu Tropem Wilczym w Lubinie. - Mamy bardzo fajną trasę, taką historyczną, bo przebiegamy obok wystaw, które są tu wystawiane. W imprezie uczestniczą zarówno dzieci, jak i dorośli. Przyświeca nam sport, zabawa, patriotyzm oraz cel charytatywny. Zbieramy pieniądze dla Julii Nieckarz, która ma chore nóżki. Wszystkie nasze biegi tym się właśnie charakteryzują, a przypomnę, że pakiety startowe tradycyjnie ufundował poseł Krzysztof Kubów. - To jest ważne wydarzenie, od dziewięciu lat w Lubinie, ale nie tylko, bo biegi Tropem Wilczym Żołnierzy Wyklętych, organizowane są w innych miastach w Polsce - powiedział podczas imprezy Krzysztof Kubów, szef gabinetu politycznego Rady Ministrów. - To wydarzenie ma pokazać tą prawdziwą historię naszego kraju, tych wszystkich bohaterów, którzy zostali zapomniani w czasach PRL-u, którzy walczyli o naszą wolność. Cieszę się, że ta impreza tak się rozrasta, że na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń sportowych. Cieszę się również, że osobiście mogę się w nią zaangażować od wielu lat razem ze Stowarzyszeniem "Zagłębie Fanatyków" w Lubinie. Fajnie, że tak licznie się tutaj zbieramy, to pokazuje, że pamiętamy o historii, a przy okazji pomagamy. W tym roku charytatywnie wspieramy małą Julkę, kolejne potrzebujące dziecko z Lubina. - Bardzo się cieszymy, że udało się zorganizować tę akcję podczas tej imprezy - podkreślała Paulina Nieckarz, mama Julki. - Jest stoisko z ciastami, wszystko to domowe wypieki, które wręcz znikają w oczach. Julka jest wciąż rehabilitowana, uczęszcza na basen, żeby wzmacniać nogi. Najbliższa operacja, mamy nadzieję za dwa lata, jeśli nic się nie wydarzy po drodze - tłumaczy mama Julki. - Niestety, bo u córki jest tak, że w każdym momencie z tymi nóżkami może się coś stać, na przykład przestawić się kość i wówczas operacja musi być natychmiastowa - dodaje. - Ale jak się uda, to najbliższa operacja za dwa lata, a już w maju jedziemy do Warszawy na konsultacje. Patronem wydarzenia, podobnie jak w latach ubiegłych, była Polska Miedź. - Ja myślę, że są tutaj takie dwie fundamentalne kwestie jeśli chodzi o naszą firmę: wsparcie sportu i tożsamość historyczna - przyznał Marek Wachnik, kierownik wydziału rekrutacji i budowania wizerunku w KGHM Polska Miedź S.A. - My od kilku lat jako KGHM wspieramy bieg Tropem Wilczym, więc nie mogło nas tutaj zabraknąć. - Idea jest taka, że biegniemy 1963 metry, w ten sposób upamiętniamy rok, w którym został zabity ostatni wyklęty - dodał Łukasz Dominów. Przypomnijmy, że był to Józef Franczak, pseudonim „Lalek”, żołnierz ZWZ-AK, WiN, ostatni partyzant podziemia niepodległościowego.
reklama reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama