Start Piłka ręczna Ma nadzieję, że licznik się jeszcze nie zatrzyma
Koszulka z numerem 500 dla "Stanka"Ma nadzieję, że licznik się jeszcze nie zatrzyma |
07.03.2023. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Nie wiem kiedy to zleciało. Mam nadzieje, że licznik meczów się jeszcze nie zatrzyma. Każdy sezon był inny. Każdy medal czy sukces smakowały inaczej. Jak kończyłem wiek juniora, to marzyłem, żeby chociaż jeden sezon zagrać w Zagłębiu w ekstraklasie. Mój wujek też tu grał. Zawsze chciałem, aby i moje nazwisko zapisało się w historii klubu. Udało się troszkę lepiej i z tego bardzo się cieszę - powiedział M. Stankiewicz. Pięćsetny mecz obrotowy rozegrał przeciwko Orlen Wiśle Płock, a pamiątkową koszulkę otrzymał przed spotkaniem z Azotami Puławy. W barwach Zagłębia sięgnął po tytuł mistrza Polski. Grając w Vive Kielce do dorobku dołożył kolejne złoto i Puchar Polski. - W każdym meczu staram się grać jak najlepiej. W myśl zasady, jesteś tak dobry jak twoje ostatnie spotkanie. Mam nadzieje, że w większości przypadków mi się to udaje I tak już 19 lat. - dodał zawodnik. Kilku trenerów na swojej sportowej drodze Stankiewicz spotkał. Obecnie drużynę prowadzi Tomasz Kozłowski, z którym obrotowy miał okazję występować jeszcze na parkiecie. - Staram się nie mieszać relacji koleżeńskich z zawodowymi. Przychodzę na zajęcia i Tomek jest dla mnie trenerem, a przed i poza zajęciami klubowymi jesteśmy przyjaciółmi. Wszyscy trenerzy nauczyli mnie czegoś innego. Pierwszym moim szkoleniowcem był ś.p. Zenon Łakomy. Stawiał na młodych i dał mi szansę. Wszedłem na stałe do Zagłębia i od tego się zaczęło. Jestem zdrowy, gotowy do gry. Czuję się na siłach, aby nadal grać w Superlidze. Nie brakuje mi chęci do grania. To czy będę miał okazję podkręcić liczbę spotkań to już nie do końca ode mnie zależy, ale bardzo bym chciał. Jeżeli będę zdrowy, to dam z siebie wszystko - zakończył M. Stankiewicz.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama