Ciekawie w polkowickim SaloniePrzypominają wielkanocne tradycje i obrzędy |
01.04.2023. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Warsztaty w Salonie i kawiarni CieKawa poprowadziły - Anna Wawryszewicz oraz Ewelina Wyrwas z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie, które już kolejny raz zostały zaproszone do Polkowic. Opowiedziały uczestnikom spotkania o tradycji i sposobach ozdabiania wielkanocnych jajek oraz tworzenia kolorowych, wiosennych gaików. Warsztaty były również okazją do wykonania własnej pisanki lub kraszanki. - Chcieliśmy zrobić tak, żeby były zarówno kruche ciasteczka w kształcie jajek, które ozdabiały najmłodsze dzieci, jak i materiały do tworzenia pisanek dla dorosłych. To już kolejne tego typu warsztaty. Przypadły one do gustu mieszkańcom Polkowic i okolicznych wsi. Trzeba powiedzieć, że są oni bardzo artystycznie uzdolnieni i żądni nowej wiedzy oraz nowych umiejętności - mówi Dorota Delążek, zastępca dyrektora Centrum Kultury w Polkowicach. Uczestnicy piątkowych warsztatów ozdabiali jajka dwiema metodami. Wydrapując wzór oraz malując go woskiem. - Bardzo mnie zainteresowała technika polegająca na wydrapywaniu. Postanowiłam spróbować i powiem szczerze, że odnalazłam się w tym. Okazało się, że jest to łatwiejsze niż się wydawało. Pani z muzeum podpowiadam nam jak to robić. To bardzo przyjemne zajęcie - opowiada Adrianna Małagowska. - Ja maluję jaja woskiem. Całkiem dobrze mi idzie. To nie jest bardzo trudna technika. Trzeba mieć tylko dobry pomysł na wzór - dodaje Marta Stanowska. Dzieci miały okazję nie tylko wykonać własną pisankę, ale także zrobić kolorowy gaik. Anna Wawryszewicz, etnolog z głogowskiego muzeum ma nadzieję, że dzięki temu szybciej zawita do nas prawdziwa wiosna. - Gaiki są symbolem wnoszenia wiosny w domostwa. Zostawiało się w obejściu, tak aby ta wiosna cały czas z nami była - mówiła Anna Wawryszewicz. - Spróbujemy zrobić dzisiaj taki gaik. Zobaczymy co nam wyjdzie. Przed tymi warsztatami nie spotkałam się wcześniej z taką tradycją - powiedziała nam Alicja Jasek, która na zajęcia przyszła z synem Filipem.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama