Tacy sąsiedzi to skarbTrwa festyn dla Marcelinki |
17.06.2023. Radio Elka, Marzena Machniak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Każdy, kto przyjedzie do Chróstnika przeżyje chwile wzruszenia. Aż trudno uwierzyć, że tak atrakcyjną imprezę charytatywną udało się zorganizować garstce ludzi. Wszystko z myślą o Marcelince Zalewskiej, która choruje na metachromatyczną leukodystrofię. Jest to choroba genetyczna, która stopniowo niszczy układ nerwowy. Jedyną szansą zatrzymania postępującej choroby jest kosztowne leczenie w Chinach. - Koszty są kosmiczne, ale przy ratowaniu życia i zdrowia dziecka nie ma limitów. Dołożymy wszelkich starań żeby nam się to udało. Profesorowie z Chin mówią, że mamy tam być „na już”. Na badania wstępne potrzebujemy 300 tys. zł. Bez tej kwoty nie możemy myśleć o żadnym wyjeździe - mówiła podczas festynu mama Marcelinki, Agnieszka Zalewska., Przygotowano mnóstwo atrakcji. Są gokarty, strzelnica, motocykle, kiermasz książek, siłowanie na rękę, wozy strażackie, karetka, malowanie twarzy, kolorowe warkoczyki i stoiska gastronomiczne. O wszystko zadbali sąsiedzi rodziny Zalewskich. Ich inicjatywa wzbudziła efekt domina. Chętnych do pomocy przybyło błyskawicznie. - Jesteśmy sąsiadami zza płotu. To specyficzne osiedle, odcięte od całej wsi, trzymamy się wszyscy razem. Zawsze staramy się sobie pomagać - mówiła Katarzyna Walczak-Toborek. Frekwencja i powodzenie imprezy wzruszają samych organizatorów. - Staramy się cały czas powstrzymywać łzy. Wczoraj zdarzyło mi się kilka razy popłakać jak kolejni ludzie zgłaszali się do nas z fantami na loterię. Nie spodziewaliśmy, ze tylu ludzi chce nam pomóc. Nie jest wykluczone, że zrobimy kolejną imprezę jesienią - dodawała Katarzyna Walczak-Toborek. - Polacy mają to coś w sobie, że potrafią się zmobilizować w ważnych chwilach, więc czemu nie wykorzystać tej zalety? Wczoraj siedzieliśmy tu do 23.00, a dziś działamy już od 5.00 - mówił Mateusz Budziński.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama