Start Piłka ręczna Karkut: Wrócił demon nieskuteczności
KGHM MKS Zagłębie Lubin - FTC Rail Cargo Hungaria 23:35Karkut: Wrócił demon nieskuteczności |
19.11.2023. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pierwsza część meczu nie zapowiadała wysokiego triumfu gości. Zagłębie grało twardo w obronie i było skuteczne pod bramką rywala. To po 13 minutach dawało miejscowym prowadzenie 8:6. Rywal zwarł jednak szyki obronne, miedziowe nie wykorzystały kilku sytuacji rzutowych i do przerwy przegrywały 15:18. Początek drugiej połowy był fatalny. 10 minut Zagłębie przegrało 2:6 i o czas w 40 min. poprosiła trener Bożena Karkut. Niestety wskazówki na niewiele się zdały, bo już do końca meczu miedziowe nie były w stanie dorównać rywalkom i przegrały 23:35. - Dzisiaj mecz zaczęliśmy bardzo dobrze. Pod koniec pierwszej połowy szkoda, że nie wykorzystaliśmy gry w przewadze. Grając 6 na 5 straciliśmy dobry wynik jeszcze przed przerwą. A po przerwie wrócił te samy demony, czyli nieskuteczność i brak konsekwencji w założeniach gry obronnej. Zawodniczki tej klasy w Champions League skrzętnie to wykorzystały. W obu tych meczach owszem drużyna z Węgier była lepsza, ale nie na taką różnicę bramkową - podsumowała mecz B. Karkut. Miedziowe musiały sobie dziś radzić bez kontuzjowanej Patricii Matieli Machado, ale za to klasę pokazała Karolina Kochaniak-Sala, która rzuciła aż 11 bramek z trzynastu oddanych rzutów. - Pierwsza połowa była całkiem dobra w naszym wykonaniu. Gdyby nie nasze zbyt proste błędy, to po 30 minutach wynik mógł być lepszy. Niestety w drugą połowę weszłyśmy bardzo źle i to już w kolejnym meczu. Byłyśmy nieskuteczne i rywalki szybko nam odjechały i nie byłyśmy już w stanie wrócić do tego meczu - podsumowała K. Kochaniak-Sala. Ponadto bramki dla KGHM Zagłębia zdobyły: Michalak 5, Szarkova 3 oraz Grzyb, Górna, Drabik i Jureńczyk po 1. Warto dodać, że rozgrywająca FTC Andrea Lekić w tym spotkaniu przekroczyła barierę tysiąca zdobytych bramek w Lidze Mistrzyń. Dziś swój mecz w Orlen Superlidze rozgrywała też męska drużyna Zagłębia, która przegrała na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn 25:26 tracąc bramkę w ostatniej sekundzie meczu po trafieniu Roberta Kamyszka.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama