Śledztwie w sprawie katastrofy w Ścinawie zakończoneKierownik i brygadzista na ławie oskarżonych |
29.11.2023. Radio Elka, Marcin Hałusek | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do tragedii w kamienicy przy ul. 1-go Maja w Ścinawie doszło wieczorem 10 listopada 2021 roku. W wyniku wybuchu gazu ranne zostały cztery osoby. Dwie z nich, kobieta i mężczyzna zmarli po kilku dniach w szpitalu na skutek niewydolności wielonarządowej, powstałej po dotkliwych poparzeniach. Dwie kolejne osoby miały ciężkie obrażenia i przeszły długie leczenie. Wybuch spowodował bardzo duże straty materialne, kamienica w której nastąpiła eksplozja, częściowo się zawaliła, uszkodzone zostały również sąsiednie budynki. W toku kilkunastomiesięcznego postępowania śledczy ustalili, że przyczyną katastrofy były błędy podczas realizacji inwestycji polegającej na budowie sieci i przyłączy gazowych. Aktem oskarżenia objęte zostały dwie osoby: kierownik Dawid K. oraz pełniący funkcję brygadzisty Illia Ch. - Oskarżeni zostali o nieumyślne sprowadzenie podczas budowy przyłącza gazowego zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach w postaci wybuchu gazu i pożaru z następstwem w postaci śmierci dwóch osób oraz obrażeń ciała u dwóch kolejnych osób - wyjaśnia prokurator Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Ilii Ch., który wydawał pracownikom polecenia, a także decydował o przyjętej metodzie prac zarzucono, iż w niewłaściwy sposób wykonał przyłącze gazowe. Wbrew zasadom obowiązującym w przypadku krzyżowania się sieci gazowej z energetyczną, zamiast ręcznego wykopu, wybrał metodę przeciskową. To doprowadziło do uszkodzenia izolacji zewnętrznej kabla energetycznego, powstał tzw. łuk energetyczny, rura osłonowa przyłącza gazowego uległa stopieniu i doszło do wycieku gazu, a potem do wybuchu. Kierownik Dawid K. odpowie za niedopełnienie obowiązków. Zdaniem śledczych nie sprawował należytego kierownictwa i nadzoru nad pracownikami. Oskarżeni nie przyznają się do winy. - Jeden złożył wyjaśnienia, drugi odmówił składania wyjaśniań - dodała prokurator Łukasiewicz. Grozi im do 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia został już przesłany do Sądu Okręgowego w Legnicy.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama