Start
Piłka nożna
Nie utrzymali prowadzenia i przegrali


Chrobry Głogów - ŁKS Łódź 1:2Nie utrzymali prowadzenia i przegrali |
14.03.2025. Radio Elka, Bartosz Maluśki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Zespoły dzieliło aż dziesięć punktów, ale w tabeli byli sąsiadami. Piłkarze Chrobrego byli żądni rewanżu za wysoką porażkę 0:3 w meczu 7. kolejki w Łodzi. Nadzieją na dobry wynik w tym starciu była nienajlepsza dyspozycja ŁKS-u w rundzie wiosennej, podczas której zdobyli pięć punktów w czterech meczach, tyle samo co głogowianie. Początek spotkania w wykonaniu obu drużyn nie zachwycał. Z boiska wiało nudą, dużo było niecelnych podań i gry "na aferę". Dopiero po 28 minutach piłkarze Chrobrego zdołali postraszyć defensywę łodzian. Tabiś oddał mocny strzał z woleja, ale uderzył w sam środek bramki, nie sprawiając problemów bramkarzowi ŁKS-u. Podopieczni Łukasza Becelli zaczęli przejmować inicjatywę i ich ataki zaowocowały strzeleniem bramki. Premierowe trafienie w brawach Chrobrego zaliczył Jakub Gric, który dobrze ustawił się w trakcie rzutu rożnego i strzałem z główki pokonał Bobka. Goście odpowiedzieli na początku drugiej połowy. Kilku piłkarzy Chrobrego nie mogło powstrzymać rajdu Hinokio, a gdy jeden z nich wybił mu piłkę, szybko w siatce umieścił ją Pirulo. W następnych minutach gra była wyrównana, oba zespoły przeprowadziły po kilka ataków, te były jednak nieskuteczne. Głogowianie byli bliscy wyjścia na prowadzenie, ale Bobek zatrzymał niefortunne uderzenie swojego kolegi, które mogło zakończyć się golem samobójczym. W 83' padła bramka na 2:1 dla ŁKS-u. Ponownie piłkarze Chrobrego nie nadążyli za rajdem rywala i po wrzutce w pole karne gola zdobył Sitek. Piłkarzy czeka teraz przerwa na mecze reprezentacyjne. Następny mecz pomarańczowo-czarnych 29 marca w Warszawie z Polonią.
reklama
|
reklama
reklama
reklama