Rodzice proszą o pomoc w leczeniu synkaSześciolatek walczy o powrót do zdrowia. Potrącił go pijany kierowca |
27.08.2025. Radio Elka, Bartosz Maluśki | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Do tragicznego wypadku doszło 16 sierpnia około godziny 20 w pobliżu szkoły w Szlichtyngowej. Adaś wraz z rodzicami przebywał na działce u dziadka i szykowali się do powrotu do domu. Chłopiec szedł z tatą do samochodu, gdy nagle rozległ się potężny huk. Został potrącony przez kierowcę dacii logan, który, jak się okazało, prowadził pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 1,5 promila w jego organizmie. Prokurator postawił mu zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania wypadku drogowego. Sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym areszcie. Kiedy sprawca trzeźwiał i docierało do niego, co zrobił, rodzice Adasia przeżywali najgorsze chwile w swoim życiu. 6-latek trafił na Oddział Intensywnej Terapii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala w Zielonej Górze. Nie wybudzał się ze śpiączki, a przeprowadzone badania i rezonans magnetyczny przyniosły druzgocącą diagnozę: rozlane aksonalne uszkodzenie mózgu III stopnia, afazja motoryczna, złamany obojczyk i niedowład lewej strony ciała. - Dziś Adaś nadal nie mówi i nie potrafi usiąść ani wstać. To, co dla większości dzieci jest naturalne, dla niego stało się ogromnym wyzwaniem. A jednak każdy najmniejszy krok do przodu daje nam nadzieję. Niedawno udało mu się napić wody samodzielnie, a wczoraj nawet uśmiechnął się. To był moment, który dał nam siłę, by walczyć dalej. Każdego dnia Adaś robi ogromne postępy - zaczął mówić pojedyncze słowa, bardziej ruszać ciałem, ma większy apetyt i dużo pije - opisują rodzice na portalu Pomagam.pl. Za trzy tygodnie chłopiec ma zostać przetransportowany do specjalistycznego ośrodka w Krakowie, gdzie rozpocznie intensywną terapię neurologiczną i rehabilitacyjną. Koszt jednego turnusu to ponad 30 tysięcy złotych, dlatego rodzice proszą o wsparcie poprzez internetową zbiórkę. - Jako rodzice nie mamy większego marzenia, niż zobaczyć naszego synka wracającego do zdrowia. Modlimy się każdego dnia, ale wiemy też, że bez wsparcia ludzi o dobrych sercach nie damy rady - podkreślają. Pomóc chłopcu można TUTAJ
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama