44. rocznica wprowadzenia stanu wojennegoLubin pamięta o ofiarach komunistycznych represji |
| 13.12.2025. Radio Elka, Iwona Mierzwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Jako przedstawiciele „Solidarności” zawsze dbamy o kultywowanie pamięci, zarówno o powstaniu związku, jak i o tragicznych konsekwencjach wprowadzenia stanu wojennego. To wtedy zdelegalizowano „Solidarność”, a w Lubinie doszło do jednej z najtragiczniejszych zbrodni komunistycznych - przypomina Bartosz Budziak, przewodniczący Zarządu Regionu Zagłębie Miedziowe NSZZ „Solidarność”. Zbrodnia Lubińska miała miejsce 31 sierpnia 1982 roku, w drugą rocznicę powstania „Solidarności”. Podczas pokojowej manifestacji na rynku w Lubinie milicja i ZOMO użyły ostrej amunicji. Zginęły trzy osoby, wiele zostało rannych. W ramach tegorocznych obchodów szczególny nacisk położono na edukację młodzieży. 12 grudnia w CK Muza odbyła się tzw. żywa lekcja historii, którą poprowadzili m.in. Wiesław Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Opozycji Antykomunistycznej Zagłębia Miedziowego oraz jego wiceprezes Mirosław Młodecki, wspólnie z rekonstruktorami historycznymi. - Od lat spotykamy się z uczniami w Lubinie, Legnicy, Głogowie czy Polkowicach. Opowiadamy o tym, co działo się naprawdę. Taka historia przekazywana przez świadków zapada w pamięć najmocniej - podkreślają działacze opozycji. Młodzi uczestnicy spotkania przyznają, że rodzinne opowieści pomagają im zrozumieć dramat tamtych dni. (fot. Iwona Mierzwiak) - Słyszałem historie o górnikach polewanych zimą wodą, o ucieczkach do Kościoła w Polkowicach i strachu. To była prawdziwa tragedia - mówił jeden z uczniów. - Moja babcia mieszkała na ul. Marii Skłodowskiej-Curie w Lubinie. Opowiadała mi, że była manifestacja w rynku, a służby zapewniały mieszkańców tamtego osiedla, że strzały, które słyszą - to były tylko ślepaki, że nic takiego się nie dzieje - opowiadał inny chłopiec. Dla świadków tamtych wydarzeń 13 grudnia 1981 roku pozostaje dniem szczególnie bolesnym. - To była zbrodnia polityczna i fizyczna na narodzie. Nigdy nie policzono wszystkich ofiar stanu wojennego. Wolelibyśmy, żeby ten dzień nie istniał, ale pamięć o nim jest konieczna - mówili Wiesław Pawłowski i Mirosław Mudecki.
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama
















667 70 70 60





