Start Piłka ręczna Teraz z Kiperem o piąte miejsce
Teraz z Kiperem o piąte miejsceTeraz z Kiperem o piąte miejsce |
28.04.2007. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Początek mecz szalenie wyrównany. Oba zespoły zagrały twardo w obronie. Na prowadzenie goście wyszli w piątek minucie. W ciągu kolejnych trzech zdobyli kolejne dwie bramki i było już 0:3 dla przyjezdnych. Głogowianie gonili wynik. Nie było to porywające widowisko. Kibice obejrzeli typowe rzemiosło dla tej dyscypliny sportu w wykonaniu dwóch drużyn środka tabeli. Po 21 min. miejscowi po rzucie Marhuna objęli prowadzenie 8:7. Po chwili Wardziński doprowadził do wyrównania, jednak końcówka pierwszej odsłony zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy odskoczyli po 30 min. na 15:9. Po przerwie goście tylko początkowo starali się nawiązać walkę z Chrobrym, ale ten tego dnia był nie do ogrania. Tylko w 44 min. przez chwilę było nerwowo, gdy przewaga stopniała do dwóch bramek, ale końcówka pojedynku już zdecydowanie na korzyść zawodników Cieślikowskiego. Gdy w 54 min. Marhun rzucił na 26:20 było już praktycznie o meczu. Wynik spotkania rzucając 29 bramkę dla miejscowych ustalił z rzutu karnego Marciniak. Znany z showmańskich popisów skrzydłowy zanim oddał rzut obrócił się wokół własnej osi i pokonał Jedowskiego. Bramki dla Chrobrego zdobyli: Dymitrij Marhun 8, Sebastian Różański 5, Jacek Wolski 4, Paweł Piwko i Wojciech Łuczyk po 3, Adrian Marciniak i Marek Świtała po 2 oraz Grzegorz Piotrowski i Krystian Kuta po1. - Na początku bardzo dobrze zagraliśmy w obronie i szybko z kontry. Potem jednak zawodziliśmy w ataku pozycyjnym. Spotkały się dwa wyrównane zespoły, jednak Chrobry był bardziej konsekwentny - powiedział Zbigniew Markuszewski, trener gości. - Początek bardzo nerwowy w naszym wykonaniu. Potem jednak wszystko wróciło do normy i wyszliśmy na prowadzenie. Cieszą bramki zdobyte po szybkich kontrach. W drugiej połowie już zdecydowanie dominowaliśmy - skomentował pojedynek Jarosław Cieślikowski, szkoleniowiec głogowian. - Kwidzyn wyszedł bardzo zmobilizowany. My zagraliśmy długo w ataku do pewnych sytuacji. Do tego twarda gra w obronie i to dało wygraną. Teraz mecz o 5. miejsce z Kiperem. Jeszcze z nimi w tym sezonie nie wygraliśmy, ale czas przełamać kompleks Piotrkowa w tych najważniejszych meczach - zapowiedział rozgrywający miejscowy Sebastian Różański. - Za mocno byliśmy napompowani remisem z Kwidzyna. Trzeba było wziąć się w garść, bo mecz sam nie mógł się wygrać. Początek nam nie wyszedł, ale potem nasza przewaga była zdecydowana - zakończył skrzydłowy Adrian Marciniak. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama