| Straszył, że go zabije...Straszył, że go zabije... | 
| 12.07.2007. Radio Elka, Agnieszka Poźniak | ||||||||||||||
| 
 Dyżurny reporter:   667 70 70 60 W miniony poniedziałek około godz. 14.00 do KPP w Polkowicach zgłosił się mężczyzna, który oświadczył, że dwóch mężczyzn groziło mu czymś przypominającym pistolet. Zdarzenie miało miejsce na parkingu Zakładów Górniczych Rudna w Polkowicach. Sztygar naraził się jednemu z pracowników bo  nie udzielił mu urlopu na żądanie. Panowie pokłócili się. W trakcie sprzeczki pijany kolega górnika wyciągnął z kieszeni broń i przyłożył lufę do skroni sztygara. Groził, że go zabije. Dopiero później okazało się, że pistolet był zabawkowy. - Sztygar miał obawy, że mężczyzna spełni groźby pozbawienia go życia, dlatego o całym zajściu powiadomił policje - twierdzi Waldemar Cichocki, rzecznik prasowy KPP w Polkowicach.    Dodajmy, że pracownik, którzy żądał w nietypowy sposób urlopu tegoroczny limit już wykorzystał. Dlatego sztygar nie mógł się zgodzić na jeszcze jeden dzień jego nagłej nieobecności w pracy. Policjanci w trakcie prowadzonych czynności ustalili i zatrzymali mężczyznę. Grożą mu dwa lata więzienia. Kłopoty będzie też miał pracownik, który chciał wymusić wolny dzień. - W tej sprawie dyrektor ZG Rudna prowadzi postępowanie dyscyplinarne. Wobec pracownika zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje - poinformował nas Radosław Poraj Różecki, rzecznik prasowy KGHM Polska miedź S.A.. Policja prowadzi w tej sprawie czynności i w uzgodnieniu z Prokuraturą Rejonową w Lubinie będą podejmowane dalsze kroki w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia. (ap) 
   reklama 
 | ||||||||||||||
reklama
            reklama
   
   reklama
     
     



 
  












 
  Polkowice. „Urlop, albo śmierć” – taką groźbę usłyszał jeden ze sztygarów ZG Rudna Polkowice. Górnik wraz z kolegą, przykładając przyłożonemu do skroni atrapę broni, próbowali na nim wymusić udzielenie jednego dnia urlopu na żądanie.
Polkowice. „Urlop, albo śmierć” – taką groźbę usłyszał jeden ze sztygarów ZG Rudna Polkowice. Górnik wraz z kolegą, przykładając przyłożonemu do skroni atrapę broni, próbowali na nim wymusić udzielenie jednego dnia urlopu na żądanie.   


 
 
