Start Piłka ręczna Odrodzenie Chrobrego w pucharach
Odrodzenie Chrobrego w pucharachOdrodzenie Chrobrego w pucharach |
17.11.2007. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Słabe występy w ekstraklasie, odbiły się na frekwencji w głogowskiej hali. Na trybunach zasiadła garstka 500 widzów. Słowacy zaimponowali dobrymi warunkami fizycznymi. Wysoka drużyna Startu nie była łatwym rywalem. Ze Słowacji za swoimi pupilami przyjechała również liczna i głośna grupa fanów. Gospodarze rozpoczęli mocno w obronie, nie dopuszczając rosłych zawodników Startu do pozycji rzutowych. Po 5 min. miejscowi prowadzili 2:0 (Piwko, Kuta). Kibice, którzy pojawili się w hali, przecierali oczy ze zdziwienia. Już dawno bowiem nie widzieli tak dobrze grającego Chrobrego w obronie. Miejscowi dopiero grając w osłabieniu stracili dwie bramki (8 min. 3:2). Będąc już w pełnym zestawieniu AMD odjechał w 12 min. na 6:2. Koncertowa gra głogowian trwała nadal. Po kwadransie było już 10:3. Udanie w bramce miejscowych spisywał się Zapora, który skutecznie zniechęcał gości do oddawania rzutów. Po 30 min. gospodarze pewnie prowadzili 17:11. Drugą odsłonę miejscowi rozpoczęli koncertowo. Po upływie 5 min. od wznowienia gry rzucili cztery bramki, a Start tylko jedną. Dało to w 35 min. prowadzenie 21:12. Niestety, szybko w grze miejscowych coś się zacięło. Teraz Słowacy zaczęli seryjnie zdobywac bramki i w 40 min. było już tylko 22:17. W 42 min. trzecią karę dwóch minut dostał Szymyślik i w wyniku gradacji kar zobaczył czerwoną kartkę. Głogowianie przez kilkadziesiąt sekund grali w osłabieniu dwóch zawodników. Na 10 min. przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 27:21. W 53 min. los Szymyślika podzielił Łuczyk, który po trzech karach 2 min. obejrzał czerwoną kartkę. Ostatecznie Słowakom udało się zmniejszyc rozmiary porażki i przegrali tylko 28:24, a przecież w 35min. Było 21:12. Szkoda, że Chrobry nie utrzymał tak wysokiego prowadzenia. U gospodarzy tradycyjnie nie zawiódł Piwko, skutecznością w bramce imponował Zapora, również Świtała i Szymyślik walczyli do upadłego na swoich pozycjach. Generalnie cały zespół zasługuje na pochwały, gdyż w porównaniu z ligowymi meczami kibice obejrzeli lepiej grających gospodarzy. Oby to był dobry prognostyk przed wtorkowym meczem u siebie z MMTS-em Kwidzyn oraz niedzielnym rewanżem na Słowacji. AMD Chrobry Głogów - Start Nove Zamky 28:24 (17:11) CHROBRY: Zapora, Pitoń - Paluch 1, Kubisztal, Świtała 4, Kuta 3, Szymyślik 4, Jasiński 1, Piwko 6, Łuczyk 1, Kłosowski 5, Wita 2. START: Kanas, Pcola - Rabek 7, Mojzes 1, Melus, Petko 2, Szucs 3, Volsik, Vadkerti 2, Fekete 1, Lubusky 2, Szapu 4, Ivanov 2, Veres. Widzów: 500 Sędziowie: Tihomir Kasunic, Drazen Matovina (Chorwacja) - Uważam, że zagraliśmy dobre zawody, szczególnie w pierwszej połowie. Czy zaliczka 4 bramek wystarczy, żeby awansowac? Nie wiem, zobaczymy po rewanżu na Słowacji - powiedział trener Chrobrego Jarosław Cieślikowski. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama