Chcą zimować w bunkrachChcą zimować w bunkrach |
10.12.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Już podczas ubiegłotygodniowej wizyty u bezdomnych, dostarczono im żywność, którą zebrano podczas akcji, którą Mayday organizował wraz z Bankiem Żywności. Również wczoraj wolontariusze zawieźli do nich żywnościowe paczki. - Nie tylko dostarczamy żywność. Zaopatrujemy bezdomnych także medycznie. Jeżeli zachodzi taka potrzeba odwozimy ich do przytuliska lub do szpitala - powiedział![]() nam Michał Konys, szef Rejonowego Sztabu Ratownictwa. Bezdomni koczują zazwyczaj w pozostałościach po głogowskiej twierdzy. Przyjaźnie witali ratowników ze sztabu oraz wolontariuszy. Cieszyli się z tego, że ktoś się nimi interesuje i rozumie to, że nie chcą przenieść się do schronisk i przytulisk. - W sobotę była u nas policja. Powiedzieliśmy im, że przywieźliście nam paczki. Powiedzieli nam, że są z tego bardzo zadowoleni. Trochę nam dokuczają smarkacze, którzy przychodzą tu na wagary - powiedział nam jeden z bezdomnych, który mieszka za Odrą w forcie Malakoff Choć bezdomnych odwiedzają nie tylko policjanci i wolontariusze, ale także pracownicy socjalni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, to jak twierdzą mieszkańcy bunkrów, żywnościowe paczki otrzymali pierwszy raz właśnie od społeczników z Maydaya. Oprócz wolontariuszy i ratowników z Rejonowego Sztabu Ratownictwa, w patrolu wzięła udział także Anna Milicz, tym razem jednak jako radna miejska. - Chciałam porozmawiać z tymi ludźmi by przekonać się jak wygląda pomoc ze strony MOPS-u i w jaki sposób zachowuje się policja - powiedziała nam podczas patrolu. Zarówno członkowie sztabu, jak i wolontariusze z Maydaya zapowiadają, że podobne patrole będą kontynuowane. Jak twierdzą, chcą w ten sposób wypełnić lukę pomiędzy pomocą na jaką mogą liczyć bezdomni ze strony instytucji, a ich rzeczywistymi potrzebami. (mai) ![]() ![]() ![]()
reklama
|
reklama
reklama
reklama