Walczą z przemocą, ale z ukryciaWalczą z przemocą, ale z ukrycia |
| 26.02.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Żaden z dyrektorów szkół, nie przyznał się, że placówka brała udział w programie walki z przemocą. Powodem może być to, że żaden z projektów biorących udział w społecznej kampanii dzienników regionalnych i Grupy TP nie został nagrodzony. Problem przemocy pojawia się nie tylko w gimnazjach, gdzie skumulowano sfrustrowaną młodzież, ale również w szkołach podstawowych. W podstawówkach pedagodzy sami tworzą programy motywujące dzieci do poprawy swojego postępowania. Organizują konkursy na najlepszego chłopaka i dziewczynę roku. - W ramach programu „Zero tolerancji dla przemocy w szkole” skontrolowano szkoły przez tzw. trójki, i u nas wyszła sprawa, która zobowiązała nas do podjęcia działań. To były takie drobne rzeczy, które zdarzają się w każdej szkole. Bez tego żadna szkoła nie funkcjonuje, bo mówimy o agresji przede wszystkim fizycznej - mówi Jolanta Kapała, pedagog w Szkole Podstawowej nr 10. W szkole padł pomysł, aby każdy nauczyciel, który będzie wychodził na dyżur do szatni mieszczącej się w piwnicy budynku miał przy sobie zeszyt uwag. - To są takie miejsca newralgiczne, gdzie dzieci pokazały, że dyżury trzeba było zwiększyć - mówi Kapała. - Na agresje trzeba reagować i nie można tłumaczyć ją ADHD - twierdzi pedagog. (kras)
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Lubin. Przemoc w szkołach była, jest i będzie. Nie każdy dyrektor w Lubinie chce się oficjalnie przyznać do tego, że w jego szkole istnieje taki problem. Dowiedzieliśmy się, że trzy lubińskie szkoły zgłosiły się do ogólnopolskiego programu grantowego „Przeciw przemocy”, w którym wygraną była kwota pięciu tysięcy złotych na walkę z agresją wśród dorastającej młodzieży.
667 70 70 60


