Apelują do premiera, wojewody i innych...Apelują do premiera, wojewody i innych... |
27.02.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Złoże do którego chciałoby sięgnąć lobby węgla brunatnego znajduje się w przeważającej części na terenie gminy Lubin w kierunku Legnicy. Kolejne złoża, gdyby doszło do rozpoczęcia eksploatacji to teren sąsiedniej gminy określany roboczo złożem Ścinawa i kolejny koło Legnicy - złoże Ruja. - Samorządowcy z tych terenów jednoznacznie w wydanym stanowisku wyrazili zaniepokojenie działaniami na rzecz uruchomienia odkrywki i budowy elektrowni - powiedziała nam Irena Rogowska, wójt gminy Lubin. - Jesteśmy świadkami protestu i oburzenia mieszkańców wsi gminy Lubin, przeciwko wysiedleniom oraz rozpoczęciu eksploatacji![]() węgla brunatnego. W oparciu o wiedzę i doświadczenia jakie niosą dotychczas funkcjonujące kopalnie odkrywkowe obawiamy się degradacji środowiska, czego efektem jest obniżenie się wód gruntowych, a to może mieć fatalne na gospodarkę wodną stanowiącą podstawowy element bytu ludzi i ich otocznia. Stanowisko trafi do premiera Donalda Tuska, wojewody, marszałka oraz ministrów gospodarki, środowiska. Obecni na konferencji przedstawiciele Ścinawy, podzielili zdanie innych samorządowców. W przypadku tej gminy też bowiem pod uwagę mogą być brane przesiedlenia. Z map terenu według węglowego lobby zniknełaby m.in Wielowieś i Parszowice, a hałda ziemi ciągnęłaby się w kierunku Miłosnej i Miłoradzic. - Wielu mieszkańców naszej gminy niepokoi się tym co jest planowane w naszym otoczeniu - mówi Andrzej Sitarski, wiceprzewodniczący rady miejskiej w Ścinawie. - Dzieje się tak szczególnie dlatego, że w tej części naszego regionu, pokazane jest pole wydobywcze w rejonie Karczowisk, w stronę Prochowic i Legnicy, natomiast nic nie mówi się o drugiej części złoża, która miałaby dotyczyć Ścinawy i to też budzi niepokój mieszkańców gminy Ścinawa. Samorządowcy uważają, że na planach prezentowanych na swoich stronach przez Porozumienie Producentów Węgla Brunatnego celowo nie zamieszczono wszystkich elementów związanych z budową odkrywkowej kopalni. Ich zdaniem brakuje informacji o losie krajowych dróg. Mówi się tylko o konieczności przełożenia 7 km odcinka. W praktyce, gdyby doszło do realizacji odkrywki na złożach koło Lubina i Ścinawy, Lubin zostanie odcięty od Legnicy i Wrocławia. Wśród wójtów i burmistrzów obecnych na wczorajszej konferencji tylko prezydent Lubina Robert Raczyński nie podpisał się pod wspólnym stanowiskiem. Wcześniej powiedział że nie obawia się tej inwestycji, bo przyniesie ona ze sobą nowe miejsca pracy, a także nowe technologie. - Nie jestem przestraszony tą inwestycją, bo nie będzie ona w stylu XIX-wiecznym, gdzie wyganiano ludzi do lasu. Tu mówimy o nowoczesnym zarządzaniu, nowoczesnych technologiach, które powinny być zaprezentowane i wdrożone przy budowie nowoczesnej kopalni. My żyjemy na terenie gdzie już były likwidowane wsie, mamy doświadczenie. Od lat żyjemy na kopalinach i jest taki proces inwestycyjny, że mamy doczynienia z likwidacją wsi. No niestety jest to bolesna operacja. Natomiast trzeba mieć świadomość, że to są miejsca pracy, bardzo nowoczesne i bardzo trwałe i one tak naprawdę górują nad decyzją o przesiedleniu - uważa Raczyński. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama