Start Piłka ręczna Została już tylko liga
Została już tylko ligaZostała już tylko liga |
27.02.2008. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mecz dobrze się rozpoczął dla miejscowych, którzy po dwóch bramkach Niedośpiała prowadzili 2:0. Ten sam zawodnik szybko złapał dwie 2-minutowe kary i nie mógł już grać na 100procent swoich możliwości. Gospodarze utrzymywali nad Wisłą 2-bramkowa przewagę, ale na więcej nie udało się odskoczyć. Po kwadransie w bramce Nafciarzy dobrą zmianę Marszałkowi dał Wichary i zdobywanie bramek przychodziło jeszcze trudniej. W 22 min. Wisła po raz pierwszy wyszła na prowadzenie (11:10). To podrażniło Zagłębie, które już po chwili wyszło na 13:11. Niestety jeszcze przerwą na jedną bramkę do przodu wyszli płocczanie. Druga odsłonę miejscowi rozpoczęli nieudanie, bowiem rzut karny Kozłowskiego obronił Wichary. Do 40 min. trwała jeszcze wyrównana walka, a potem wymianę ciosów wygrała Wisła. W ciągu 2 min. goście rzucili 5 bramek, Zagłębie odpowiedziało jedną i zrobiło się 21:25. Jeszcze w 52 min. udało się dojść na 26:28, ale potem zabójcze kontry Wisły dobiły Zagłębie. W 55 min. Wisła prowadziła już 32:26, ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 33:28. W finale czeka nas klasyk - Wisła zagra z Vive Kielce, a Zagłębiu pozostały już tylko rozgrywki ligowe. I na koniec uwaga do pracy sędziów. Zanim jeszcze rozpoczęło się spotkania, a w meczowym protokole zobaczyłem parę arbitrów z Poznania: Michał Małek - Arkadiusz Nowak, wiedziałem, że nie wróży to nic dobrego dla obu drużyn. Tak też było na parkiecie: proste pomyłki, nieuzasadnione kary dwóch minut lub ich brak. Również brak komunikacji i zrozumienia w wydawanych decyzjach - tak wyglądała praca obu ponów w gwizdkiem w dzisiejszym meczu. Warto się zastanowić następnym razem w centrali, aby na mecze tej rangi nie przysyłać sędziowskich średniaków, a arbitrów z najwyższej półki. Interferie Zagłębie Lubin - Wisła Płock 28:33 (15:16) Interferie: Świrkula, Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 5, Niedośpiał 4, Górniak 1, Steczek 1, Tomczak 1, Paweł Adamczak 3, Babicz 6, Kozłowski 3, Piotr Adamczak 2, Obrusiewicz 2. Wisła: Marszałek, Wichary - Niedzielski 4, Jędrzejewski 1, Nat 6, Paluch 7, Szyczkow 3, Wuszter 2, Zołoteńko 1, Twardo, Radojewić 4, Malesa 1, Rumniak 4, Pronin. - Staraliśmy się wszyscy grać jak najlepiej. Niestety Wisła była dziś lepsza od nas. Już w końcówce pierwszej połowy coś zaczęło w nasze grze szwankować. A gry w drugiej odsłonie Wisła odskoczyła na 4 bramki, to przy tej klasie przeciwnika było to już nie do odrobienia - podsumował Adam Babicz. - Popełniliśmy za dużo prostych błędów. Wisła to skrzętnie wykorzystała. Przegraliśmy puchar, teraz została nam liga - powiedział Michał Stankiewicz. - Zagraliśmy długimi fragmentami przyzwoicie. Niestety przegraliśmy ten mecz w ciągu 4 minut w drugiej połowie grając w przewadze. Przegraliśmy na własne życzenie. Pracy arbitrów nie będę komentował. Największą bolączką tej pary jest to, że nigdy nie grali w piłkę ręczną i nie czują tego do końca. Nie szukamy jednak usprawiedliwienia w postawie arbitrów. Przegraliśmy przez własne błędy i tyle. Poziom sędziowania nie był jednak najwyższy - powiedział trener Jerzy Szafraniec. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama