Protest wymknął się spod kontroliProtest wymknął się spod kontroli |
04.03.2008. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: - Chcemy pracować - takie hasło skandowali kierowcy z Rico, kiedy szli ulicami Polkowic. Przeszli nimi aż do krajowej trójki. Na czele pochodu jechała jedna z ciężarówek, na której widniał duży napis „Strajk”. ![]() O tym, że kierowcy rozpoczną protest wiadomo było już dziś po południu. Decyzję o tym, jak będzie on wyglądał, podjąć mieli związkowi liderzy. Strajk miał rozpocząć się o godzinie 18.00. Tuż przed 18.00 decyzji jednak jeszcze nie było. Część kierowców była za tym, żeby wyjść na krajową trójkę i ją zablokować. Związkowcy proponowali natomiast, by z protestem poczekać do środy. Bowiem o godzinie 11.00, do bazy w Polkowicach przyjechać ma przedstawiciel PRP, spółki - córki, niemieckiej spółki Rico. Rozgorzała burzliwa dyskusja. Związkowcy apelowali by nie rozpoczynać blokady. Nie zapanowali jednak nad emocjami pracowników upadającej firmy. Ponad 200-osobowa grupa postanowiła wszcząć protest. Po przejściu ulicami Polkowic i fragmentem drogi krajowej nr 3, kierowcy wrócili na bazę. Kierowcy twierdzą, że w ten sposób walczą o swoje miejsca pracy i o pieniądze, które wypracowali. Jeszcze rano mieli żal o to, że nikt z kierownictwa firmy nie spotkał się z nimi i nie wytłumaczył zaistniałej sytuacji. Popołudniu żal zamienił się już w złość. Jutro jednak być może dowiedzą się, jaki los ich czeka. (mai) POSŁUCHAJ
reklama
|
reklama
reklama
reklama