Biorą odpowiedzialność za lokalne dogiBiorą odpowiedzialność za lokalne dogi |
13.03.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Edward Łagun uważa, że zwołanie sesji z jednym punktem jest zasadne - władze województwa czekają na uchwałę o przejęciu dróg. Poinformował też że powiat wystąpił już o przejęcie dróg wojewódzkich na terenie miasta.![]() Zdaniem Mirosława Gojdzia, członka zarządu powiatu odpowiedzialnego za inwestycje, przejęcie dróg od województwa jest realizacją zadań regionalnych, bezpośrednio dotyczących lokalnej społeczności - drogi wojewódzkie w naszym powiecie mają właśnie taki charakter. Bo czym się różni droga z Rudnej do Chobieni, albo z Rudnej do Ścinawy? Jedna jest wojewódzka, a druga powiatowa. Chcemy, aby powiat lubiński stał się faktycznym gospodarzem na swoim terenie, dróg regionalnych mających charakter lokalny. Odmiennego zdania jest opozycja, któa w swoim gronie ma specjalistę, który nadzoruje remonty dróg i ich utrzymanie na terenie miasta. - Są dwa powody, dla których jest to bardzo zły pomysł - mówi Tadeusz Kielan, radny Lubin 2006. - Po pierwsze powiat chce przejąć drogi z niewystarczającymi na ich utrzymanie pieniędzmi. Na kilometr takiej drogi potrzeba minimum 20 tys. zł rocznie, a powiat dostanie 12 tys. zł. Poza tym w ramach tej kwoty trzeba będzie utrzymać dwie bazy i zatrudnionych w nich ludzi. A drugi powód, dla którego w przypadku miasta nie powinno dojść do przejęcia dróg jest taki, że miasto stanowi jeden obszar i drogami powinien zarządzać w nim jeden podmiot, a nie dwa. Kielan obawia się, że dojdzie do absurdalnych sytuacji np. zimą kiedy w trakcie odśnieżania pług przejeżdżając np. przez skrzyżowanie z drogą będącą w zarządzie innego podmiotu, nie odśniezy tego krótkiego odcinka. Radni o drogach dyskutowali ponad godzinę. W końcu zdecydowali, że przejmą od województwa utrzymanie dróg na terenie powiatu o łącznej długości 223 km. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama