Start Piłka ręczna Jednobramkowa zaliczka
Jednobramkowa zaliczkaJednobramkowa zaliczka |
12.04.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Oba zespoły nie zagrały w podstawowych składach. W Chrobrym brakowało przede wszystkim Pawła Piwko, natomiast ekipę gości osłabili Marcin Kurowski i Artur Witkowski. Pojedynek w Głogowie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Po bramkach Buchwalda i Lasonia prowadzili w 3 minucie 2:0. Skutecznie wykonane dwa rzuty karne przez Kłosowskiego pozwoliły gospodarzom na doprowadzenie do remisu 3:3 w 8 min. Potem rozstrzelały się dwie „jedenastki” w obu ekipach. Na zmianę po dwie bramki zdobywali Buchwald i Szymyślik. W 12 min. wynik meczu 5:6. Przez kolejne minuty toczyła się gra bramka za bramkę. W 19 min. do kolejnego remisu 9:9 doprowadził Piotrowski. Chwilę później po golu Palucha Chrobry wyszedł na pierwsze w tym meczu prowadzenie. W 24 min. po trafieniu Balickiego na tablicy znów widniał wynik remisowy (11:11). Szybkie gole Świtały i Marciniaka ponownie pozwoliły odskoczyć gospodarzom. Jednak w ostatnich dwóch minutach pierwszej połowy trzy bramki rzucili zawodnicy z Puław i to oni schodzili na przerwę prowadząc 14:13. Początek drugiej połowy pokazał, że Azoty nie zamierzają tanio sprzedać skóry. W 32 min. prowadzili 16:14. Dwubramkowa przewaga utrzymywała się do 36 min. Potem cztery gole z rzędu rzucili gospodarze (Szymyślik, Marciniak i dwukrotnie Świtała) i w 40 min. prowadzili 20:18. Wydawało się, że Chrobry jest na dobraj drodze, by wygrać zdecydowanie ten mecz, gdyż w 42 min. prowadził 21:19. Jednak przez kolejne 10 minut strzelił zaledwie jedną bramkę, w tym czasie Azoty aż pięć i w 52 min. to goście wygrywali 24:22. Kilka minut później Chrobry ponownie doprowadził do remisu. Końcówka zapowiadała się bardzo emocjonująco. Na zmianę strzelali Nowakowski, Piotrowski, Szyba i Kłosowski. Na 2 minuty przed końcem był remis 26:26. Akcję głogowian w 59 min. golem zakończył Piotrowski. Azoty wyprowadzały jeszcze akcję, ale piłka rzucona z daleka przez jednego z graczy Azotów trafiła Zaporę w twarz. Sędziowie zatrzymali grę równo z końcową syreną. Azoty miały jeszcze piłkę, ale wykonany przez nich rzut wolny sparowali obrońcy. Przed rewanżem w Puławach Chrobry ma skromną jednobramkową zaliczkę. Czy to wystarczy, okaże się za tydzień. Chrobry: Musiał, Zapora - Nyćkowiak, Paluch 3, Marciniak 3, Świtała 4, Piotrowski 7, Kuta, Szymyślik 5, Jasiński, Kłosowski 5, Wita. Kary: 10 min. Azoty: Koshovy, Wyszomirski - Balicki 3, Płaczkowski 1, Lasoń 5, Tylutki, Popławski, Nowakowski 5, Buchwald 5, Szyba 2, Steczka 5. Kary: 8 min. Sędziowali: Grzegorz Budziosz, Tomasz Olesiński (Kielce) - W rundzie zasadniczej też przegraliśmy niewiele w Głogowie, natomiast w rewanżu wygraliśmy wyraźnie siedmioma bramkami. To sprawia, że do następnego pojedynku podchodzimy z optymizmem. Jeśli wrócą kontuzjowani i skuteczniej zagramy w ataku, to wystarczy, by wygrać z Chrobrym - powiedział Remigiusz Lasoń, rozgrywający Azotów. - Ta jedna bramka przed rewanżem to niedużo, ale dobrze, że jest chociaż tyle. Z Puławami gra nam się dosyć ciężko i to było dzisiaj widać. Za tydzień kolejne 60 minut gry, więc wynik jest wciąż otwarty - podsumował rozgrywający Chrobrego Mikołaj Szymyślik. - Jedziemy do Puław z myślą, by powalczyć o awans. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudne. Jeśli jednak wróci Paweł Piwko, urazy wyleczą Szymyślik i Nyćkowiak, to mozemy być optymistami - mówił trener głogowian Jarosław Cieślikowski. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama