Start Piłka ręczna Zagłębie zwycięskie po dwóch dogrywkach
Zagłębie zwycięskie po dwóch dogrywkachZagłębie zwycięskie po dwóch dogrywkach |
13.04.2008. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Praktycznie cała pierwsza połowa toczyła się bramka za bramkę. Goście obejmowali prowadzenie, Zagłębie wyrównywało, wychodziło na prowadzenie, po czym znów do głosu dochodziło Vive. Dopiero w 17 min. kielczanie odskoczyli na 6:8. Nie na długo jednak, bo już po kolejnych akcjach notowaliśmy remisy. W 24 min. przy stanie 12:12 Niedośpiał przegrał pojedynek sam na sam z Bernackim. Do przerwy jednak za sprawą rzutu Anuszewskiego gospodarze prowadzili 15:14. Początek drugiej odsłony był bardzo udany dla miejscowych, którzy w 34 min. odjechali na 18:15. Jeszcze w 37 min. było 20:17, ale w 39 min. Vive doprowadziło do stanu 21:21. Kielczanie w 45 min. wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Ale już pięć min. później był remis 26:26. Gdy w 57 min. po bramce Górniaka Zagłębie prowadziło 31:29 wydawało się, że losy meczu są przesądzone. Nic bardziej mylnego. W 60 min. do stanu 32:32 doprowadził Rosiński. Ten sam zawodnik niemal równo z syreną kończąca spotkanie rzucił bramkę dla gości, ale sędziowie gola nie uznali i czekała wszystkich dogrywka. Fatalnie rozpoczęli ją gospodarze. Popełnili cztery proste błędy w ataku, co dało prowadzenie Vive 32:34. W 66 min. trzeciego już rzutu karnego w tym meczu nie wykorzystał Obrusiewicz. Na zakończenie pierwszej dogrywki bramkę na 36:36 rzucił Paweł Adamczak i czekały nas kolejne 10 min. emocji. Tu już zdecydowanie dominowali mistrzowie. Po 75 min. prowadzili 40:38, a w ostatniej fazie meczu wręcz rozbili Vive. Znakomicie bramce spisywał się Malcher, a skutecznie trafiali Kozłowski (dwukrotnie) i Adamczak. To dało pewną wygraną 43:39 i prowadzenie po pierwszym półfinałowym meczu 1:0. Interferie Zagłębie - Vive Kielce 43:39 (15:14, 32:32, 36:36) Zagłębie: Malcher, Covtun - Orzłowski, Stankiewicz 4, Niedośpiał 2, Górniak 8, Steczek, Tomczak 4, Paweł Adamczak 5, Kozłowski 7, Piotr Adamczak, Obrusiewicz 1, Anuszewski 5, Kieliba 5. Vive: Bernacki, Kubiszewski - Zaremba 2, Podsiadło 1, Kuchczyński 3, Wasiak 1, Usachov 6, Jachlewski 6, Bartczak, Żółtak 4, Rosiński 9, Konitz 7. - Właśnie dla takich spotkań, zawsze będę powtarzał, że trzeba grać play off. Tu decyduje się o wszystkim. Gramy dla kibiców, a ci dziś na pewno mogą być zadowoleni. Na pewno emocji nie zabraknie też w środę w Kielcach - powiedział Jerzy Szafraniec. - Udało się kilka piłek odbić. Koledzy w obronie pomogli, to i ja miałem łatwiejsze zadanie między słupkami. Mecz był dramatyczny i na pewno mógł się kibicom podobać. ważne, że wygraliśmy - podsumował Adam Malcher. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama