Arkadiusz A.: O niczym nie wiedziałemArkadiusz A.: O niczym nie wiedziałem |
18.04.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Oskarżony wyjaśnienia składał blisko półtorej godziny. Tłumaczył, że jego firma potrzebowała czasu, aby wyjść na prostą. Z miesiąca na miesiąc przynosiła coraz mniej strat, pojawiały się też kolejne zamówienia. - Z wyliczeń wynikało, że opłacało się otworzyć firmę w Głogowie i zatrudnić około 20 szwaczek, by realizować złożone zamówienia. W październiku 2006 roku rozpoczęliśmy produkcję. Szwaczki otrzymywały pensje, ale były one w ratach. Nie dostawały natomiast pieniędzy za nadgodziny. Dlatego szwaczki nie chciały szyć i odeszły od maszyn. Nakręcały tym samym całą spiralę, która prowadziła do coraz większego zadłużenia - mówił w trakcie rozprawy oskarżony. Dodał, że od listopada przebywał poza Głogowem, gdyż zmarł jego ojciec, dlatego osobiście nie mógł doglądać spraw firmy. Zajmował się tym dyrektor zakładu, który nie informował go o problemach z pieniędzmi. - Ja o niczym nie wiedziałem - tłumaczy. Wina leży zatem po stronie dyrektora i szwaczek, które mimo zamówień nie wykonywały swojej pracy. - Skandalem jest zrzucanie winy na szwaczki, a także na dyrektora. Prezesem spółki był Arkadiusz A. i to on z prawnego punktu widzenia odpowiadał za prowadzenie firmy - odpowiada Patryk Kosela z „Sierpnia 80”, który od początku wspiera szwaczki. - Kontrahenci twierdzili, że wykonane przez szwaczki ubrania były dobrej jakości. Nikt nie skarżył się na ich jakość. Niestety szwaczki pracowały w nadgodzinach. Nie można się więc dziwić, że odmówiły wykonania jakiegoś zlecenia, gdy było to ponad ich siły - tłumaczy. - Nie wypłacanie pensji jest złodziejstwem i tak ten czyn powinien być kwalifikowany. Kolejna rozprawa odbędzie się 20 czerwca. Wezwanych zostanie wtedy pierwszych siedmiu świadków. Wszystko wskazuje na to, że będzie to długi proces. Jest jednak i dobra wiadomość dla szwaczek. Sąd rejonowy w Warszawie zakończył postępowanie egzekucyjne przeciwko firmie Unipron. Uzyskana kwota wkrótce trafi do szwaczek. Będzie to jednak tylko część zaległych pieniędzy. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama