W grudniu popołudniu...W grudniu popołudniu... |
20.05.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Trudno, abym zatrzymywał radnych na korytarzu - mówił na początku grudnia Robert Raczyński, prezydent Lubina. - Cywilizowaną formą jest zaproszenie prezydenta na posiedzenie klubu. Czekam od trzech lat na potwierdzenie spotkania. Raczyński zarzucał w grudniu, że to radni unikają spotkań, a nie on. Od dziennikarzy domagał się, aby pokazali mu pismo z zaproszeniem przewodniczącego klubu na spotkanie - prosze mi pokazac zaproszenie na pismie - mówił wyraźnie zirytowany prezydent. Wtedy takowych zaproszeń nie było, ale dziś są. Od początku roku uzbierały się cztery pisemne zaproszenia. - W tym roku wspólnie, jako szefowie klubów radnych PO, PiS-Teraz Lubin przed sesjami pisemnie zwracamy się do prezydenta zapraszając go na spotkanie, aby omówić aktualne projekty uchwał, które przedkłada pod obrady rady miejskiej. Do tej pory nam się nie udało spotkać, a w tym roku było już kilka sesji - mówi Roman Rozmysłowski przewodniczący klubu PO. Zaproszenia są tak skonstruowane, że prezydent może - w zasadzie dowolnie ustalic termin spotkania, na kilka dni przed sesjami. Rzecznik prezydenta Krzysztof Maj odpiera zarzuty twierdząc, że radni nie dotrzymali słowa, bo ustalali z prezydentem, że będą spotykali się z nim w ramach wszystkich klubów działających w radzie. - Prezydent będzie się spotykał z radnymi, ale z przedstawicielami wszystkich klubów zasiadających w radzie, a tymczasem zaproszenie kierowane do prezydenta przysyła tylko PO, PiS-Teraz Lubin bez porozumienia z klubem radnych Lubin 2006. Prezydent powiedział, że na takie spotkania nie będzie chodził. Powiedział też, że chce się spotkać ze wszystkimi szefami klubów, a nie z każdym z osobna i czeka na wspólny termin. W takim też duchu została przekazana odpowiedź radnym. Dodajmy, że poza zaproszeniami na spotkania przed sesjami do prezydenta trafiły dwie takie same interpelacje, aby wyznaczył jeden dzień w miesiącu, w którym będzie miał czas, aby przyjść na sesję. Niestety i w tej materii porozumienia nie ma. Rzecznik odpierając zarzutu podaje przykłady, gdzie to radni nie przychodzą na zaproszenie prezydenta. Jednym z nich jest konferencja Lubin Miasto Mistrzów. Nie pojawili się na nim radni PO PiS-Teraz Lubin. Dodajmy, że byli jednak przedstawiciele Lubin 2006, wspierające szefa miasta. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama