Wojsko przelało krewWojsko przelało krew |
31.05.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() W głogowskim garnizonie tradycją jest, że przy każdym kolejnym poborze odbywają się akcje krwiodawstwa. Jest ich nawet 4 w ciągu roku. Młodzi żołnierze tym chętniej oddają krew, że w zamian otrzymają dwa dni wolnego. - Już drugi raz oddaję krew. Moim zdaniem takie akcje w wojsku to dobry pomysł. Krew jest bardzo potrzebna, a tu jest dużo chętnych. W wojsku jest najlepsza ku temu okazja, bo w cywilu zwykle brak czasu. Nikogo też nie trzeba było szczególnie namawiać. Prawie cała kompania chciała oddać krew - powiedział nam Robert Srebro z Tarnowskich Gór. - To trzeci raz, kiedy oddaję krew. Nie trzeba było mnie namawiać, zawsze jak jest okazja, to staram się pomóc. W wojsku na pewno takie akcję przynoszą większy efekt, jest większa mobilizacja. Chociaż niektórzy bali się kłucia - dodał Krzysiek Wilka z Czerwieńska. Pielęgniarki z punktu krwiodawstwa uwijały się jak w ukropie. W kolejce do pobrania stało bowiem około 50 osób. - Liczyłyśmy, że będzie mniejszy odzew, a tu stawiło się aż tylko młodych ludzi i do tej pory nikt nie odpadł. Jesteśmy bardzo zadowolone - mówiła zaskoczona Maria Musiał. - Na wojsko zawsze można liczyć. To jest nasza stała baza. Żołnierze zawsze chętnie nam pomagają. Oddać krew razem z wojskiem postanowiły też trzy panie. - Jesteśmy mile tym zaskoczone, że ktoś przyszedł z zewnątrz. Może się wydawać, że to tylko trzy osoby, ale dla nas to i tak cenny nabytek - przyznała M. Musiał. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama