Borysiewicz: Balansujemy na granicyBorysiewicz: Balansujemy na granicy |
05.06.2008. Radio Elka, Iwona Adamczak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Pięć takich dni pozwala już na wprowadzenie zakazu wstępu do lasu - mówi Jerzy Borysiewicz, nadleśniczy głogowskiego nadleśnictwa. W ciągu dnia dwa razy nadleśnictwo wykonuje pomiary wilgotności ściółki. - Ta wilgotność sięga rano od siedmiu do jedenastu procent, a to jest już katastrofalny wskaźnik. Przepisy nakazują mi zamknięcie wstępu do lasu gdy w ciągu kolejnych pięciu dni o godz. 9 jej wilgotność jest poniżej dziesięciu procent. Czyli ciągle balansujemy na granicy - informuje zaniepokojony nadleśniczy. Decyzja o ewentualnym wprowadzeniu zakazu wstępu do lasu jest dla nadleśniczego ostatecznością. - Na razie odwiedzający las zachowują się odpowiedzialnie. Teraz może odstraszy ich panujący w lesie zaduch i spora ilość komarów oraz innych dokuczliwych owadów. Czekamy na deszcz - kończy J. Borysiewicz. Zakaz wstępu do lasów głogowskiego nadleśnictwa może zostać wprowadzony, jeśli przez kolejne dwa dni nie spadnie obfity deszcz. Do tej pory klęska suszy omijała głogowskie nadleśnictwo.(ada)
reklama
|
reklama
reklama
reklama