Na rowerze drogą, polem i lasemNa rowerze drogą, polem i lasem |
22.06.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Adam Gowacki z Sycowa wybrał najdłuższy dystans 56 kilometrów - mam dobre przygotowanie. Ten maraton traktuję treningowo. W Lubinie na tym maratonie jestem po raz pierwszy. Przyznam jednak, że w tym roku byłem już na kilku. Na minutę przed startem zawodnicy byli już skupieni i z niecierpliwością czekali na sygnał. Marek Urbaniak z Lubina wybrał średni dystans, czyli 36 km - Startuję tu za każdym razem. Chciałbym dobrze pojechać trasę znam, choć rokrocznie ulega ona pewnym modyfikacjom. W tym roku na trasie sporo będzie szosy, choć lasu i łąk też nie zabraknie. W upale leśne odcinki będą ulgą dla rowerzystów. - Na starcie stanęło 128 zawodników we wszystkich kategoriach - mówi Jan Doleziński koordynator maratonu. - W ubiegłym roku było mniej startujących. Trasę w terenie przygotowywaliśmy przez kilka dni. Okazało się też, że mamy kilka niespodzianek, bo tam gdzie wcześniej były polne drogi teraz są pola uprawne. Siłą rzeczy niektóe odcinki zawodnicy pokonają po przysłowiowej miedzy, albo zaoranym polu. Na zwycięzców czekają ciekawe nagrody. Najważniejszą jest oczywiście satysfakcją z pokonania trasy, ale organizatorzy przewidzieli również ciekawe nagrody rzeczowe i pieniężne. Tegoroczny maraton wiedzie w rejonie Małomic, Koźlic, zahacza o trasę Lubin Rudna w rejonie Mleczna i odbija na podjazd w stronę Juszowic i dalej leśnymi terenami do Rudnej. Tutaj uczestnicy na dystansie kilkunastu kilometrów objada Zbiornik Żelazny Most, pojawią się w okolicach Grodziszcza i pojadą w kierunku Grodowca, a dalej w stronę Tarnówka Rynarcic i terenami leśnymi w kierunku lubińskiego lotniska, aż pojawią się na mecie na terenach zielonych za PKS-em w Lubinie (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama