Sprawa o pomówienie odroczonaSprawa o pomówienie odroczona |
16.07.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Słowa te padły sali obrad Rady Miejskiej w Lubinie dziewięć miesięcy temu. Bubnowski wypowiedział je w trakcie dyskusji o pieniądzach dla LSI w kontekście wybudowanego przez spółkę, za miejskie pieniądze, bazaru.. - Odroczenie wynika z faktu, że skorzystałem z przysługującego mi prawa - mówi Bubnowski. - LSI nie chciało porozumieć na rozprawie pojednawczej, zatem odbędzie się sprawa przed sądem, który rozstrzygnie wagę moich słów. Postanowiłem skorzystać z prawniczego wsparcia, ale z uwagi na kolizję terminów osoba, kóra mnie reprezentuje nie mogła uczestniczyć w rozprawie. LSI pozwała Bubnowskiego, gdyż nie złożył doniesienia do prokuratury, aby ta potwierdziła lub zaprzeczyła jego słowom o przejedzeniu pół miliona złotych. - Ponieważ od czasu sesji nie padły przeprosiny za te słowa postanowiliśmy dochodzić swojego dobrego imienia przed sądem - powiedział kilka tygodni temu po rozprawie pojednawczej Artur Dubiński, prezes LSI. Dodajmy, że nie jest to pierwsza sprawa "LSI kontra radny opozycyjny wobec prezydenta". Kilka miesięcy temu komunalna spółka wytoczyła taki sam proces o pomówienie radnemu Krzysztofowi Olszowiakowi. Strony doszły jednak do porozumienia i Olszowiak na sesji rady oraz na łamach prasy przeprosił za to, że nazwał Lubińską Spółkę Inwestycyjną bankrutem. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama