Zboże w ogniuZboże w ogniu |
23.07.2008. Radio Elka, Iwona Adamczak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Pożar wybuchł około godziny 10.30. Strażacy dostali wówczas wezwanie od jednego z mieszkańców pobliskiego osiedla. Zanim jednak dotarli na miejsce ogień zdążył opanować spory obszar. Jego gaszenie nie było łatwe, gdyż co chwilę pojawiały się nowe ogniska. - Zadzwonił do nas jeden z mieszkańców, który powiadomił o pożarze. Chwilę później to już dosłownie pół Lubina wiedziało, że się pali, bo nad polem unosiły się kłęby dymu. Prawdopodobnie jest to kolejne podpalenie. Tydzień temu mieliśmy w tym samym miejscu do czynienia z podobnym pożarem. Wtedy spaliły się trzy hektary zboża. Teraz straty będą większe. Trudno jest w tej chwili określić obszar, jaki opanował ogień. Pole paliło się na długości około 800 metrów, co może dać kilkanaście hektarów spalonego zboża - mówi zastępca komendanta lubińskiej straży Marek Kamiński, który dowodził akcją. Na balkonach pobliskich bloków oraz okolicznych pagórkach zebrało się wielu gapiów, którzy z wypiekami na twarzy obserwowali żywioł i walczących z nim strażaków. Na szczęście nikomu nie zagrażało niebezpieczeństwo, gdyż wiatr wiał od strony osiedla. Ogień udało się opanować po około godzinie, głównie dzięki samolotom i lotnikom z leśnej bazy w Lubinie, którzy zrzucili kilka wodnych bomb na największe ogniska. Jest to już kolejny pożar w tym miejscu. Strażacy twierdzą, że były to podpalenia. Jednak ustalenie i złapanie sprawcy będzie prawie niemożliwe. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama