O wniosku, którego nie maO wniosku, którego nie ma |
29.07.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() W czerwcu administracja Roberta Raczyńskiego skierowała wniosek do prokuratury. Uważała, że były prezydent miał dopuścić się przekroczenia uprawnień i wydał niezgodną z prawem decyzję o lokalizacji wielkopowierzchniowego sklepu. Sprawa okazała się jednak przedawniona, więc prokuratura nie wszczęła postępowania. W międzyczasie grupa radny z Lubin 2006 wystąpiła z propozycją uchwały popierającej wniosek prezydenta. Pod głosowanie rady trafiła na wczorajszej sesji, czyli już po decyzji prokuratury. Zamiast wycofać punkt z obrad sesji, radni na dyskusję poświęcili sporo czasu. Najpierw głos zabrał przewodniczący komisji rewizyjnej Lech Duławski. - Wniosek jest bezprzedmiotowy. Pismo prezydenta zostało oddalone przez prokuraturę, która nie prowadziła nawet dochodzenia w tej sprawie. Podejmowanie teraz przez nas jakiegoś oświadczenia popierającego oddalony wniosek jest bez sensu - mówił radny. Podobnego zdania był radny Krzysztof Olszowiak. - Miejmy trochę szacunku do samych siebie. Jak mamy podejmować uchwałę wspierajacą cos, czego nie ma - pytał retorycznie. Mimo takich zdań, radni nie usunęli punktu z obrad i musieli nad nim głosować. Sprawa przyjęła wymiar polityczny, bowiem radni z Lubin 2006 próbowali dyskutować nad winą byłego prezydenta. - Fakt jest faktem, że miasto musiało zapłacić karę 1,3 mln złotych. Było to z czyjeś winy, a wtedy prezydentem miasta był nie kto inny, tylko Tadeusz Maćkała - mówił Marian Węgrzynowski. Po kilkunastu minutach dyskusji przystąpiono wreszcie do głosowania. I wtedy okazało się, ...że nikt wniosku nie poparł. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama