Napad na bank, wypadek i wyciek kwasu z cysternyNapad na bank, wypadek i wyciek kwasu z cysterny |
04.09.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Ćwiczenia rozpoczęły się od zatrzymania dwóch sprawców napadu na bank. Zostali zakuci w kajdanki i odwiezieni do policyjnego aresztu. Potem doszło do wypadku, który spowodowali pozostali bandyci, uciekający z napadu z zatrzymanym zakładnikiem. Okrzyki bólu, wołanie o pomoc, palący się samochód i rany przygotowane przez ratowników PCK niczym w teatralnej charakteryzatorni, ryk syren nadjeżdżających ratowników - wszystko wyglądało niezwykle realistycznie. Z radia można było usłyszeć kolejne wezwania pomocy. Ratownicy po zorientowaniu się w sytuacji wiedzieli, że w akcji nie wystarczą jednostki miejscowej straży pożarnej. Na pomoc wezwano jednostki OSP z gminy Lubin i Rudna, a także Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego w Lubinie, która prowadziła akcję neutralizacji wyciekającego kwasu siarkowego. - Wraz z pogotowiem udzielamy pomocy poszkodowanym - padło z radiostacji. Dyżurny PSP wysłuchał komunikatu i czuwał nad przebiegiem całej akcji. - Poszkodowani w sumie osiem osób sukcesywnie odwożeni są do szpitala. Czworo z nich wydostało się z jednego z aut samodzielnie. Pozostałą czwórka z drugiego samochodu wymaga uwolnienia - zdawał relację dowódca strażaków biorących udział w akcji. - Była to symulacja splotu nieszczęśliwych wypadków. W czasie policyjnego pościgu doszło do wypadku drogowego. Jeden z samochodów uderzył w latarnię, w środku były cztery uwięzione i poszkodowane osoby - Marek Kamiński, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie. - Drugi samochód wpadł do rowu, jechały nim cztery osoby, które odniosły niewielkie obrażenia, ale samodzielnie wydostały się z pojazdu. Po chwili auto uległo zapaleniu. Ponadto na miejsce tego wypadku nadjechała cysterna, która przewoziła kwas siarkowy, a kierowca starając się ominąć wypadek wpadł w poślizg i wjechał do rowu w pobliżu palącego się auta. Doszło do niewielkiego rozszczelnienia zbiornika kwasu. Na miejsce dojeżdżały kolejne jednostki straży pożarnej i pogotowia. Taka liczba ratowników i nieszczęśliwych zdarzeń wymagała precyzyjnej koordynacji. Równocześnie z ratowaniem ludzi inna jednostka straży gasiła palącego się opla, a kolejna stawiała już kurtyny wodne, aby zminimalizować zagrożenie chemiczne od wyciekającego kwasu. Następna jednostka uwalniała rannych z samochodu, który staranował latarnię. - W drugiej części naszych ćwiczeń został zabezpieczony cały teren akcji, a ratownicy w ubraniach gazoszczelnych uszczelnili cysternę i wypompowali wyciekający kwas - dodaje Kamiński. Kiedy na placu giełdy samochodowej kończono akcję ratunkową, w rejonie lotniska trwały negocjacje z bandytami, którzy chcieli porwać samolot i uciec z Lubina. Policjantów doprowadził do nich pies tropiący. Negocjacje zakończyły się sukcesem i bandyci poddali się, a zakładniczkę uwolnili. Po dzisiejszej akcji służby ratunkowe i policja powiatu lubińskiego podsumowały całą ćwiczebną akcję. Wiadomo, że przebiegała zgodnie ze sztuką ratowniczą. (pit) Zdjęcia z ćwiczeń znajdują się w Galeriach FOTO
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama