Sądzą byłego prezydentaSądzą byłego prezydenta |
22.09.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Akt oskarżenia przygotowywała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Dotyczy on przekroczenia uprawnień w związku z podejmowaniem decyzji co do dofinansowania różnych organizacji i podmiotów gospodarczych pieniędzmi, które nie wpływały do miejskiego budżetu, a ich dysponentem mogła być tylko rada miejska. Prokuratura uważa, że przewodniczący zarządu nie mógł o tym decydować. Maćkała chce się przed sądem oczyścić z zarzutów. W przekazanym naszej redakcji oświadczeniu wyraził zdumienie. Podkreślał, że decyzje nie były podejmowane jednoosobowo. „Oświadczam, że będąc radnym i prezydentem Lubina, zawsze kierowałem się interesem Lubina i jego mieszkańców. Jestem dumny, że udało mi się pozyskać dla społeczności Lubina dodatkowe środki na cele społeczne”. Z pieniędzy skorzystały różnego rodzaju instytucje im organizacje działające w Lubinie, na Dolnym Śląsku jak i w kraju. Dzisiaj wiele z nich jest organizacjami pożytku publicznego. Zdaniem Maćkały - wiele wskazuje na to, że pomoc w pierwszych latach istnienia pozwoliła im rozwinąć działalność. Były prezydent zapewnia, że pozyskiwanie funduszy odbywało się w sposób przejrzysty i uczciwy - każda wpłata poprzedzona była negocjacjami i podpisaniem stosownego porozumienia - informuje Maćkała - W trakcie kadencji 1994-98 zostało przeprowadzonych wiele kontroli, z których jednoznacznie wynika, że środki finansowe od inwestorów wpływały na rzecz wskazanych instytucji i stowarzyszeń. Żaden z członków Zarządu, w tym ja, nie uzyskał z tego tytułu żadnych korzyści finansowych. Cała sprawa ma swój początek dziesięć lat temu. Prokuratorzy potrzebowali pięciu lat aby sformułować zarzuty. Tadeusz Maćkała oświadczył redakcji Radio Elka, że nie czuje się w żaden sposób winny i jest głęboko przekonany, że niezawisły sąd oczyści go z zarzutów. Przypomnijmy, że w wyniku analizy dokumentów, prokuratura wyliczyła iż były prezydent rozdysponował co najmniej 1 miln 629 tys. Pisaliśmy o tym dwa miesiące temu po przygotowaniu przez jeleniogórską prokuraturę aktu oskarżenia. Śledczy w trakcie wieloletniego badania sprawy stwierdzili, że pieniądze nie zostały wprowadzone do budżetu miasta. - Te należności były bezpośrednio przekazywane na konta podmiotów gospodarczych wskazanych w akcie oskarżenia - informowałaVioletta Niziołek, z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Dzisiaj proces nie został rozpoczęty, bo obrońcy byłego prezydenta złożyli nowe wnioski dotyczące postępowania. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama