Prezydent chciał, radni nie pozwoliliPrezydent chciał, radni nie pozwolili |
24.09.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() - Budżet miasta to jest z grubsza 200 mln zł. Wydatki na pensje nauczycieli utrzymanie obiektów oświatowych to mniej więcej połowa tej sumy. Do tego dochodzą inne instytucje i opieka społeczna - wylicza Roman Rozmysłowski z PO. - Na inwestycje rocznie zostaje nam 30 do 40 mln zł. Zgodnie z tym co mówi skarbnik gminy dziś jesteśmy zadłużeni na 30 mln zł. Jeżeli damy zgodę prezydentowi na 170 następnych milionów, to trzeba będzie zaciągnąć kolejne kredyty. Pytam! Przez ile lat miasto będzie je spłacało? Nie można tak robić. Budżet miasta jest tak jak budżet domowy. Wydajemy tyle ile mamy, a jeżeli chcemy czegoś więcej, to musimy zaciągnąć kredyt i zastanowić się, czy nam wystarczy na jego spłatę. Radni z wspierającego prezydenta klubu Lubin 2006 bronili jego wniosku, co do upoważnienia na 171 mln zł. - Rozumowanie pana Rozmysłowskiego jest absolutnie błędne - mówi Andrzej Górzyński. - Przecież te upoważnienie, nie oznacza, że od razu za całą sumę będzie budowana obwodnica. Przecież na ten cel będą na pewno pieniądze zewnętrzne. Na pewno jednak trzeba mieć część swoich pieniędzy na różne inwestycje, aby móc pozyskiwać zewnętrzne środki. Do tego też potrzebny jest kredyt. Wszystkie miasta tak robią, a są znacznie bardziej zadłużone niż Lubin. Jak my nie będziemy myśleli o kredytach, to nigdy nie będziemy mieli tylu pieniędzy aby np. wybudować halę, czy inne inwestycje, bo skąd weźmiemy te środki. Mamy budować np. halę przez 10 lat? Dlaczego nie wziąć trochę kredytu, przecież po to są banki. Radni koalicji zdania nie zmienili. Przytaczali różnego rodzaju argumenty, od odpowiedzialności za finanse miasta po ustawy kto ma jakie kompetencje w samorządzie. Krzysztof Olszowiak uważa, że nie ma problemu, aby radni spotykali się częściej na sesjach i podejmowali istotne dla prezydenta decyzje - jeżeli chodzi o to nie widzę tu żadnego problemu. Przecież w każdej chwili możemy zwołać sesję czy to pilną czy zwykłą. Wielokrotnie jako radni deklarowaliśmy, że możemy to robić praktycznie na każde skinienie prezydenta. Dlatego nie widzę potrzeby dawania szerokich uprawnień dla prezydenta. Komuś kto nie przychodzi na sesje, na komisje i nie mówi co chce zrobić, a urzędnicy przychodzący na komisje udzielają lakonicznych informacji co do zamierzeń prezydenta. Radni z Lubin 2006 zaapelowali do koalicji PO-PiS Teraz Lubin o przekazanie szerokich uprawnień prezydentowi. Apel przepadł w głosowaniu nad poprawkami do projektu budżetu. Prezydent poza określonymi w budżecie inwestycjami może zaciągać zobowiązania tylko i wyłącznie w ramach tegorocznego budżetu miasta. (pit)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama