Borysiewicz: Może być niebezpiecznieBorysiewicz: Może być niebezpiecznie |
08.10.2008. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: - To jest chyba jedno z najbardziej dzikich miejsc na Ziemi, które nie zostało jeszcze skażone cywilizacją. Nie będzie to typowa wyprawa wspinaczkowa, tak ja te, które organizowałem do tej pory. Zabieram co prawda trochę sprzętu wspinaczkowego, ale przede wszystkim będzie to wyprawa eksploracyjna![]() i badawcza. Chcemy dotrzeć do skał w dżungli, określić ich położenie i być może w przyszłości zorganizować wyprawę typowo wspinaczkową w ten rejon - mówi podróżnik. Podczas ekspedycji na West Papuę Borysiewiczowi będzie towarzyszył kolega z Klubu Taternictwa Jaskiniowego - Zygmunt Pencakowski. Na obu wspinaczy czyhać będzie na miejscu wiele niebezpieczeństw. - Jeszcze kilka lat temu media donosiły o tym, że żyjące tam plemiona zjadały siebie nawzajem. Równie niebezpieczna może okazać się ochrona kopalń złota, które są tam pilnie strzeżone. Zdarzały się przypadki, że nieostrożni turyści ginęli w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Najpoważniejszym zagrożeniem jest jednak malaria. Jest to bowiem jeden z najbardziej malarycznych regionów na świecie - twierdzi Adam Borysiewicz. Wyprawa rozpoczyna się już 14 października. Podróżnicy zapowiadają, że do kraju wrócą w połowie listopada. Adam Borysiewicz tradycyjnie już zabiera ze sobą zarówno kamerę, jak i aparat fotograficzny. - Jeżeli pozwolą na to warunki, na pewno będę chciał zrealizować film o tej wyprawie - zapowiada. (mai) ![]()
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama