Lampka pojechała na UkrainęLampka pojechała na Ukrainę |
19.10.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Witalij Szafar w ciągu trzech lat po raz drugi wyjechał z Lubina z lampką. Jak mówi w ubiegłym roku nie udało się, bo kilka dni wcześniej startował w maratonie. - Tu są dobre starty, trasa przygotowana tak jak trzeba dlatego dobrze się biega. Pierwszą lampkę zdobyłem trzy lata temu, kiedy przyjechałem do Lubina po raz pierwszy. W ubiegłym roku się nie udało bo byłem kilka dni po trudnym maratonie. Kategorii w których biegali zawodnicy było blisko 10. Organizatorzy poza najlepszymi biegaczami wyróżnili również tych, którzy startują od samego początku. Wśród nich był Czesław Tarłowski z Jeleniej Góry. - Przez te lata widać zmiany, bo kiedyś bieg był w grudniu, ciężko się biegało. Teraz jest lepiej warunki pogodowe są lepsze. Będę biegał tak długo jak się da. Zaczynałem mając 45 lat. Dziś minęły 23 lata jak tu staruję. Daje mi to satysfakcję. Będę chciał biegać tak długo jak się da. W ubiegłym roku Tarłowski biegł z gorączką, w tym roku z kontuzją stopy, ale jak mówi - przytruchtał i jest z tego powodu bardzo zadowolony. Na zakończenie wśród uczestników biegu rozlosowano cenne nagrody - rowery, kino domowe, czy telewizor. Ci co nie poczekali na zakończenie mogą tylko żałować, bo dwa losowania trzeba było powtórzyć, gdyż wylosowane osoby nie były obecne. Poza biegiem głównym nie zabrakło konkurencji wyłącznie dla pracowników ZG Lubin, KGHM, czy górników, nie pracujących w Polskiej Miedzi, była również sztafeta dyrektorska, czy Bieg Sztygarski na 1 milę. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama