Kiepskie badanie czy kiepska kontrola?Kiepskie badanie czy kiepska kontrola? |
20.10.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Kontrolę przeprowadzał Centralny Ośrodek Koordynujący w Warszawie. Na Dolnym Śląsku skontrolowano 13 placówek. W trzech z nich pojawiły się wątpliwości, co do jakości badań. Oprócz lubińskiego szpitala były to przychodnie we Wrocławiu i Bogatyni. W każdym z nich w tym roku przebadano blisko pół tysiąca kobiet. Kontrola w placówkach polegała na ocenie zdjęć rentgenowskich wykonanych podczas badań. Ponoć część z nich była nieczytelna i na ich podstawie nie można było stwierdzić istnienia bądź braku guza piersi. - Kontrola nie dotyczyła wykrywalności nowotworów - odpowiada J. Jaroszewski. - Współpracujemy w tej dziedzinie z radiologiem z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, który stwierdził, że kryteria przyjęte przez kontrolerów nie mają nic wspólnego z wykrywaniem nowotworów. Mogę uspokoić i zapewnić z czystym sumieniem, że nasz personel jest przeszkolony w zakresie badań mammograficznych, a wykrywalność mamy podobną jak inne placówki - dodaje zastępca dyrektora. Podobno po ukazaniu się artykułu w Gazecie osoba odpowiedzialna za układanie kryteriów kontroli została zwolniona ze stanowiska. - Trzy osoby z mojej rodziny biorą udział w tym programie. Mogę powiedzieć im i wszystkim, którzy przeszli badania, że wszystko było zrobione dobrze - uspokaja J. Jaroszewski. Panie, które mimo wszystko są zaniepokojone doniesieniami, nie powinny ponownie przechodzić mammografii. Wystarczy, że przejdą badania palpacyjne i USG. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama