Błąd urzędnika powodem nowego przetarguBłąd urzędnika powodem nowego przetargu |
23.10.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Przypomnijmy, że powiat zamiast przetargu nieograniczonego w którym wybierana jest najlepsza i najczęściej najtańsza oferta zdecydował się na procedurę z rokowaniami. To spowodowało, że wybrano firmę, która była najdroższa. Mirosław Gojdź, członek zarządu powiatu odpowiedzialny za inwestycje drogowe miesiąc temu przekonywał, że lepiej zapłacić więcej i mieć długą gwarancję. Dziś okazuje się, że przetarg został unieważniony. - Wpłynął protest od firmy która brała udział w przetargu. Był zasadny. W zamówieniu popełniliśmy błąd, mianownik został zamieniony z liczebnikiem i zmieniły się istotne dla zamówienia dane - wyjaśnia Gojdź. Przedstawiciel zarządu zapewnia, że powiat nie poniósł z tego powodu finansowych konsekwencji w związku z niepodpisaniem umowy z wybranym wykonawcą, ale procedurę musi powtórzyć jeszcze raz. Co ciekawe w nowym przetargu nie ma już mowy o rokowaniach, które wcześniej wpłynęły na wybór najdroższej oferty. - To jest bardzo dobra wiadomość - mówi Damian Stawikowski, powiatowy radny Lubin 2006. - Według nas zmiana trybu przetargu da oszczędności powiatowi, bo przypomnę, że starostwo chciało dać o ponad 3 mln więcej za remont niż pierwotnie wyliczało. Zamiast 15 mln zł miało to być ponad 18 mln. Naszym zdaniem zmiana trybu przetargu, o który zabiegaliśmy pozwoli zaoszczędzić te pieniądze, bo ceny oferentów będą niższe. Stawikowski zaniepokojony jest jednak ujętą w przetargu gwarancją, która znalazła się w kryterium oceny wykonawcy. Za przykład podaje przetargi realizowane przez Urząd Miejski. Uważa, że w zamówieniu należy określić czas gwarancji i wybrać najkorzystniejszą ofertę, a nie czekać, kto zaproponuje najlepszą gwarancję, bo im wyższa gwarancja tym wyższa cena za roboty. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama