LSI kontra Bubnowski - sprawa odroczonaLSI kontra Bubnowski - sprawa odroczona |
05.11.2008. Radio Elka, Piotr Krażewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Tak wyglądała kolejna odsłona procesu, który Lubińska Spółka Inwestycyjna wytoczyła radnemu Markowi Bubnowskiem. Władze firmy poczuły się urażone wypowiedzią radnego, który na sesji stwierdził że firma przejadła 500 tys. zł. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. Już na pierwszych rozprawach sędzia wyprosił dziennikarzy z sali. Dzieje się tak mimo tego, że sprawa dotyczy osoby publicznej, która w publicznym miejscu miała pomówić. Jakby tego było mało stroną pozywającą jest spółka należąca w 100 proc do miasta. Przypomnijmy, że na poprzedniej wrześniowej rozprawie Bubnowski z obrońcą wnioskowali o dołączenie do akt sprawy, raportu NIK z kontroli w Lubińskiej Spółce Inwestycyjnej. - Do dziś taki protokół nie dotarł do sądu. Nie przesłał go prezydent, który odesłał sąd do Najwyższej Izby Kontroli. Nie wiem co wpłynęło na taką decyzję prezydenta - dziwi się radny Bubnowski. - Dla mnie takie postępowanie jest śmieszne, bo protokół jest zarówno w Urzędzie Miejskim, jak i w Lubińskiej Spółce Inwestycyjnej. Wygląda na to, że ktoś chce specjalnie opóźniać rozstrzygnięcie tej sporawy. Sesja na której miało dojść do pomówienia odbyła się rok temu LSI stała się głównym tematem. Burza dotyczyła 15 mln zł na budowę hali, których radni nie chcieli przekazać spółce. Samorządowcy przytaczali różne argumenty przeciw takiej decyzji. Niektóre wypowiedzi były emocjonalne i mogły godzić w dobre imię komunalnej firmy. Część ówczesnych zarzutów znalazła potwierdzenie w raporcie NIK. Nie obyło się jednak bez spraw w sądzie. Pierwszą LSI wytoczyła radnemu Krzysztofowi Olszowiakowi, który nazwał firmę bankrutem. Były przeprosiny i sprawę załagodzono już w trakcie postępowania pojednawczego. W przypadku Bubnowskiego LSI nie chciała porozumienia i efektem tego jest tocząca się sprawa o pomówienie. (pit)
reklama
|
reklama
reklama
reklama