Start Piłka ręczna Emocjonujące derby dla Zagłębia
Emocjonujące derby dla ZagłębiaEmocjonujące derby dla Zagłębia |
06.12.2008. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pierwsza połowa należała do miejscowych. Każdą piłkę musieli mocno wywalczyć, ale to lubinianie w pierwszych 30 minutach byli stroną przeważającą. Od początku drużyna Jerzego Szafrańca utrzymywała 2-bramkową przewagę nad rywalem, a w 26 min. było nawet 11:8 po kontrze Tomasza Kozłowskiego. Skrzydłowy chwilę potem nie wykorzystał rzutu karnego. Jego intencje wyczuł w bramce Miedzi Paweł Kiepulski. Jeszcze przed przerwą goście zmniejszyli straty na 12:11 dając tym samym sygnał, że broni jeszcze nie złożyli. „Miedzianka! Jesteśmy u siebie” - wielokrotnie pieśń tę śpiewali w hali SP14 legniccy kibice. Nie było może ich zbyt wielu, ale z bębnami i innymi akcesoriami zdecydowanie zdominowali doping w hali podczas meczu. Początek drugiej odsłony dla drużyny Mirosława Saneckiego. Kiepulski dwa razy broni rzuty miejscowych, koledzy dorzucają w ataku i w 33 min. jest remis 12:12.W 43 min. przyjezdni odskakują na trzy bramki (18:21). W tym momencie lepiej w bramce zaczyna się spisywać Adam Malcher, co ma duży wpływ na końcowy rezultat meczu. M.in. w 47 min. broni rzut karny wykonywany przez Radosława Fabiszewskiego, a po chwili Adrian Anuszewski doprowadza do stanu 21:21. Dwóch zawodników Miedzi otrzymuje od arbitrów czerwone kartki w wyniku gradacji kar - Tomasz Fabiszewski w 47. i Andrei Kavaliou w 55 min. Prowadzenie przechodzi z rak do rąk. W końcówce notujemy kolejne wyniki remisowe. W końcu ze stanu 26:26 bramki Kozłowskiego, Tomczaka i Anuszewskiego dają wynik 29:26 i… jest po meczu. Goście zmniejszają jedynie rozmiary porażki rzucając dwudziestą siódmą bramkę. Bramki dla Zagłębia: Kozłowski 9, Anuszewski i Tomczak po 4, Kieliba i Obrusiewicz po 3, Niedośpiał i Skalski po 2 oraz Paweł Adamczak i Zadura po 1. Najwięcej dla Miedzi: Szabat 8 i Ścigaj 7. - Zabrakło nam konsekwencji w końcówce. Trzeba też powiedzieć, że gospodarzom tego dnia ściany pomogły. Trochę za dużo tych kar 2-minutowych dla nas. Nie ustrzegliśmy się sami błędów. W drugiej połowie Malcherowi rzucaliśmy tak, jak nie powinniśmy - podsumował trener Miedzi Mirosław Sanecki. - Wiedzieliśmy, że rywal przyjedzie tu po pełną pulę. Chwała zespołowi, że wyciągnął wynik na wygraną ze stanu 18:21. Szkoda, że nie mieliśmy wsparcia w kibicach, ale dopóki w Lubinie nie będzie porządnego obiektu, to i trybuny będą świeciły pustkami. Mam nadzieję, że wygrana z Miedzią zapoczątkuje nasz marsz w górę tabeli - powiedział Dariusz Bobrek, II trener Zagłębia. - Wygraliśmy naprawdę ciężki mecz. Miedź wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Kluczem do wygranej była nasza gra obronna i dobre interwencje Adama w bramce. Mam nadzieję, że kryzys za nami i teraz będziemy zwyciężać - powiedział Bartłomiej Tomczak z lubińskiej siódemki. (lw)
reklama
|
reklama
reklama
reklama